Podwykonawcom CPK grożono bronią palną? „Nie ma stuprocentowej pewności”

foto: grodzisk.pl

Spółka CPK wydała dziś oświadczenie na temat incydentu, do którego miało dojść w gminie Wiskitki, podczas prac terenowych wykonywanych przez przedstawicieli CPK. Z oświadczenia wynika, że pracownikom grożono bronią palną. Mocniejsze zagłębienie się w temat pokazuje, że sytuacja nie jest oczywista...

W oświadczeniu nadesłanym do redakcji przez spółkę CPK czytamy, że „8 lutego 2022 roku doszło do incydentu, na który nie możemy pozostać obojętni. Tego dnia na terenie inwestycji podwykonawcom CPK, którzy prowadzili badania terenowe grożono bronią palną. Pracownicy powiadomili o tym fakcie policję. Spółka oświadcza, że wszystkie kolejne bandyckie zachowania, zagrażające życiu i zdrowiu osób pracujących na rzecz CPK, spotkają się ze stanowczą reakcją prawną.”.

I dalej: „O sytuacji poinformował spółkę podwykonawca prowadzący badania terenowe. Tego dnia dwóch ekspertów planowało wykonać zdjęcia dronem, które są niezbędne do badań cieków wodnych na obszarze inwestycji. Na miejscu pojawiło się kilku awanturników – osoby nastawione agresywnie w stosunku do pracowników, w tym jedna grożąca bronią palną. Stanowczo potępiamy tego typu zachowania oraz nie godzimy się na bandyckie traktowanie osób, które w świetle prawa wykonują zadania dozwolone, o których władze gmin są regularnie informowane. Mamy nadzieję, że taka sytuacja się nie powtórzy. Jeśli po raz kolejny pracownicy spotkają się z tego typu zachowaniami i groźbami, spółka natychmiast będzie podejmować kroki prawne. Nie ma naszej zgody na agresywne zachowania i groźby wobec ludzi wykonujących obowiązki służbowe.

Postanowiliśmy drążyć temat, dowiedzieć się więcej o szczegółach zajścia, których w oświadczeniu podano niewiele. Z prośbą o informacje zwróciliśmy się więc do rzecznika prasowego spółki CPK. Z jego słów wynika, że co do kwestii grożenia bronią palną nie ma pewności...

– Sytuacja miała miejsce 8 lutego około godziny 10.00, kiedy pracownicy firmy wykonującej dla spółki CPK badania terenu przygotowywali się do inwentaryzacji obiektów hydrotechnicznych przy użyciu drona. Działo się to w gminie Wiskitki, w rejonie miejscowości Podoryszew, w towarzystwie grupy mieszkańców. W pewnym momencie podjechał samochód dostawczy. Mieszkańcy podeszli do okna samochodu i z kimś rozmawiali. Z relacji uczestników przedstawionej później także policji wynikało, że osoba bądź osoby w samochodzie były zdenerwowane, a mieszkańcy mieli powiedzieć do kierowcy, „żeby się uspokoił, żeby odłożył broń i żeby odjechał gdzieś dalej” – mówi nam Konrad Majszyk, rzecznik prasowy spółki CPK.

– Nie ma stuprocentowej pewności, że osoba w samochodzie miała broń. I bardzo dobrze, że nikt się o tym nie przekonał. Natomiast powyższe słowa padły i to była groźba. Pracownicy wykonujący badania terenowe mogli poczuć się zagrożeni. Dlatego o sprawie zostali powiadomieni funkcjonariusze policji, którzy podjęli przewidziane prawem procedury – dodaje Majszyk.

O sprawę zapytaliśmy także na policji. – Wpłynęła do nas pisemna informacja o zdarzeniu, ale nie jest to jeszcze formalny protokół zawiadomienia, policjanci będą teraz sprawdzać czy i jak doszło do opisywanych zdarzeń – wyjaśnia st. sierż. Monika Michalczyk, rzecznik prasowy Komendy Powiatowej Policji w Żyrardowie.

Wypowiedz się w ankiecie na temat wariantów linii kolejowych CPK. To ostatni dzwonek