Windy są, ale jakby ich nie było

Mijają kolejne tygodnie, a windy w przejściu podziemnym na grodziskiej stacji PKP jak nie działały, tak dalej nie działają? ? Równie dobrze mogłoby ich w ogóle nie być. Wyszłoby na to samo ? mówią zirytowani mieszkańcy.

Problemy z dźwigami w tunelu ciągną się praktycznie od początku ich uruchomienia, które nawiasem mówiąc również nastąpiło po długim oczekiwaniu na załatwienie spraw dokumentacyjnych. Windy, które w założeniu miały być wygodną alternatywą dla przeprawiania się przez kładkę, szczególnie w odniesieniu do osób starszych, o ograniczonej mobilności, a także matek z wózkami  ? od lutego są serwisowane i wyłączone z użytkowania. Wówczas firma odpowiedzialna za ich utrzymanie na zlecenie PKP Polskich Linii Kolejowych wyłączyła dźwigi. W jednym przypadku chodziło o naprawę szkody wyrządzonej przez wandali, zaś dwie pozostałe windy postanowiono poddać szczegółowemu przeglądowi, tak aby mieszkańcy mogli z nich bezpiecznie korzystać. Bez ryzyka zacinania się w środku, a takie sytuacje również miały miejsce.

Problem w tym, że przerwa w działaniu dźwigów mająca trwać kilka dni ciągnie się już przeszło dwa miesiące, a zniecierpliwienie i irytacja mieszkańców rosną. ? A z windami ciągle ta sama historia: nieczynne. Coraz poważniej myślę, że lepiej byłoby, gdyby w ogóle ich nie było. Przynajmniej wtedy ludzie nie czuliby się zmyleni. A tymczasem jako matka z dzieckiem idę do windy, okazuje się, że nie działa i za każdym razem muszę wracać na kładkę. Tam panowie oczywiście pomogą z wniesieniem wózka, ale po co wprowadzać ludzi w błąd ? irytuje się pani Karolina.

Co na to kolejarze? ? Windy na stacji w Grodzisku Mazowieckim zostały dokładnie sprawdzone przez wykonawcę. Usterki wcześniej stwierdzone zostały usunięte. Obecnie jesteśmy na etapie ostatecznych testów. Jeśli windy będą sprawne i bezpieczne, do końca tygodnia zostaną oddane do użytku ? wyjaśnia Karol Jakubowski z biura prasowego PKP PLK.