Wiceburmistrz: Studium przede wszystkim w interesie mieszkańców

Do 24 sierpnia grodziszczanie mogą składać wnioski i uwagi do nowego studium uwarunkowań i kierunków zagospodarowania przestrzennego gminy. Dokument ma uwzględniać zmiany przebiegu planowanej linii 400 kV. Jednocześnie może to oznaczać przepychanki na linii gmina ? województwo.

Prace nad nowym studium to efekt protestów grodzisczan. ? Zdecydowana większość mieszkańców nie akceptuje proponowanego przebiegu linii, który różni się od pierwotnej koncepcji do dziś zresztą obecnej w dokumentach programu elektryfikacji województwa mazowieckiego. Dlatego uważamy, że powinniśmy zdecydowanie zabiegać, aby wybrano pierwotną trasę dla linii. Musimy w związku z tym zmienić studium, a w trakcie procedowania okaże się, czy w nowym dokumencie zmienimy przebieg linii, czy może całkowicie ją wyrzucimy. Decydujący głos w sprawie kształt studium będą mieli mieszkańcy. Co ważne rozpoczęcie opracowania nowego studium, pozwoli także od nowa procedować nad sprawą przebiegu linii 400 kV i nie tylko ? tak mówił burmistrz Grzegorz Benedykciński podczas sesji, na której uchwalano opracowanie studium.

Przygotowanie i zatwierdzenie takiego dokumentu zajmie wiele miesięcy. ? Do 24 sierpnia uwagi w sprawie studium mogą zgłaszać mieszkańcy, następnie my będziemy je analizować i odpowiednio uwzględniać pod kątem opracowania pierwszego projektu studium zagospodarowania. Gdy takowy już powstanie, wyłożymy go do wglądu wszystkich zainteresowanych. Jeśli nie będzie uwag, to uchwalimy nowe studium ? wyjaśnia Piotr Galiński, wiceburmistrz Grodziska. ? Cała procedura potrwa jednak około roku ? dodaje.

Niewykluczone, że przebieg linii 400 kV w nowo opracowanym grodziskim studium będzie się różnił do planów województwa. Co wtedy? ? Wokół tej sprawy od dłuższego czasu są różne przepychanki i może być tak, że nasza koncepcja przebiegu różnić się będzie od tego co ostatecznie zaproponuje województwo, ale my jako gmina musimy dbać przede wszystkim o interes naszych mieszkańców ? zaznacza Piotr Galiński.