EN95 nadal w zawieszeniu

Mijają miesiące, a pociąg EN95 wyprodukowany dla Warszawskiej Kolei Dojazdowej wciąż nie przeszedł obiorów technicznych po wcześniejszych naprawach gwarancyjnych. Co więcej, chyba nikt nie wie, kiedy skład zostanie dopuszczony do ruchu...

Przypomnijmy. Najpierw była naprawa pociągu, która zobowiązywała producenta ? PESĘ Bydgoszcz ? do wykonania zadania w ciągu pół roku. Naprawy trwały 20 miesięcy. Przedstawiciele PESY tłumaczyli, że opóźnienie jest spowodowane m.in. kłopotliwym od strony technicznej i sprzętowej, a co za tym idzie, czasochłonnym przeadaptowaniem pociągu na napięcie trzech tysięcy woltów. Kolejnym czynnikiem opóźniającym zakończenie prac było zdaniem bydgoskiego producenta, przeciągające się w czasie oczekiwanie na dostawę odpowiednich urządzeń.

11 grudnia ubiegłego roku Pociąg wrócił wreszcie z Bydgoszczy do Grodziska. Wedle pierwotnych ustaleń po kilkudniowych odbiorach miał znów rozpocząć regularne kursy z pasażerami. Za pasem kwiecień, a pojazd wciąż nie może zostać odebrany przez wukadkę. ? W prawie nie zaszły istotne zmiany. Na dziś możemy powiedzieć, że WKD nie może z pozytywnym skutkiem przeprowadzić odbiorów technicznych pojazdu. Ten nie może zostać obecnie dopuszczony do ruchu i nie umiem powiedzieć kiedy to się zmieni ? przyznaje Krzysztof Kulesza, rzecznik prasowy przewoźnika.

PESA zgodnie z umową miała oddać EN95 pod koniec września 2014 r. Opóźnienie wynosi więc grubo ponad rok. WKD prawdopodobnie naliczy kary umowne za znaczne przekroczenie ustalonego terminu. Jednak jej wysokość będzie znana dopiero po oddaniu składu do eksploatacji.