Rewitalizacja podkowiańskiego stawu łapie poślizg

Burmistrz Artur Tusiński przedłużył wykonawcy termin zakończenia prace przy rewitalizacji stawu w podkowiańskim Leśnym Parku Miejskim. Powód? Skargi. ? Grupa mieszkańców próbuje zablokować inwestycję ? mówi włodarz.

Przypomnijmy, że po długotrwałych perturbacjach dokumentacyjnych i finansowych magistrat pod koniec 2017 roku przystąpił wreszcie do pierwszego etapu prac rewitalizacyjnych. Polegały one przede wszystkim na oczyszczeniu i odmuleniu zbiornika, zabezpieczeniu dna. Ponadto rozebrano przepusty i konstrukcje betonowe, wybudowano nowe przepusty i wyremontowano schodki i taras. Etap drugi przewidywał z kolei wykonanie robót ukształtowania, umocnienia i uszczelnienia czaszy stawu z uwzględnieniem i adaptacją rozwiązań technicznych wykonanych na rowie Rs-11. Prace jednak spowolniły? ? Jestem zmuszony przedłużyć termin wykonawcy prowadzącemu rewitalizację stawu w Parku Miejskim z powodu skarg. Grupa mieszkańców próbuje zablokować inwestycję - dotychczas bezskutecznie, dlatego w maju zawiązali stowarzyszenie, co zmienia dotychczasowe procedowanie ? poinformował burmistrz. A to niejedyny problem. ? Została odłamana część wierzby rosnącej na brzegu stawu, która służyła wczoraj jako trampolina do skoków do wody ? Wykonawca kilkukrotnie przeganiał kąpiących się, także rzucających patyki psom. Wcześniej niszczono ogrodzenie, interweniowała także policja. Wierzba miała podmytą skarpę korzeniową, pękniętym pień i poważne wypróchnienie, słabo rokowała, ale była szansa na uratowanie jej. Apeluję o rozsądek - woda w stawie nie nadaje się do kąpieli, w większości została przepompowana z rowu, jest mocno zanieczyszczona, a także jest to teren budowy - dla nieuprawnionych obowiązuje zakaz wstępu ? dodaje Tusiński