12
10 2021
Adam Fabisiewicz Grodzisk News
12.10.2021, godz. 14:06
10 października zakończył się strajk ratowników medycznych z powiatów grodziskiego, żyrardowskiego i warszawskiego zachodniego, a karetki zatem wyjeżdżają do pacjentów. Protest jest jednak tylko zawieszony i wciąż istnieje ryzyko, że zostanie wznowiony. Dlaczego?
Protest prowadzony od 1 do 10 października był wyrazem niezgody na brak gwarancji rządowych w kwestii porozumienia z ratownikami. Przypomnijmy, że w ramach porozumienia z 22 września ujęto przywrócenie 30-procentowego dodatku, zlikwidowanego w 2011 roku. Wiceminister Waldemar Kraska poinformował z kolei, że pracodawcy zobowiązali się do tego, by pracownik zatrudniony na podstawie umowy cywilnoprawnej nie mógł zarabiać mniej niż 40 zł na godzinę. - Jeżeli dołożymy do tego dodatek wyjazdowy w wysokości 30 proc., to daje nam kwotę około 52 zł - mówił.
–Z naszej strony jako pogotowia zobowiązaliśmy się, że 90 procent z 1000 zł dofinansowania do każdej dobokaretki obiecanych przez rząd, zostanie przeznaczonych na wynagrodzenia dla ratowników. Z naszych wyliczeń wychodziło, że będzie to od 58 do 63 zł za godzinę dla członków zespołu podstawowego i 52 zł dla ratownika, który jeździ z tyłu jako trzeci – dodawał w przededniu protestu Marcin Sanocki, p.o. dyrektora Powiatowej Stacji Ratownictwa Medycznego Powiatu Warszawskiego Zachodniego.
Mimo to protest się odbył. W ubiegłym tygodniu, w piątek powyższe ustalenia zostały z ratownikami zatwierdzone na piśmie, ale... – Nie otrzymaliśmy jeszcze ze strony rządowej gwarancji finansowych, która zamykałaby sprawę. Mamy nadzieję, że wkrótce to nastąpi – dodaje Sanocki.
Ratownicy wypowiadają się w podobnym tonie. – Porozumienie zostało podpisane ze powiatową stacją pogotowia, strajk został zawieszony i wróciliśmy do pracy. Oczekujemy jednak na umocowanie tych ustaleń przez stronę rządową. W razie braku takich gwarancji. Możemy wznowić protest od 1 listopada – dodają.
Copyright © 2014-2024 - Grodzisk News - wszelkie prawa zastrzeżone.