Porażka Bogorii we własnej hali

foto: Dartom Bogoria Grodzisk Maz.

Po niezwykle emocjonującym spotkaniu tenisiści stołowi Dartomu Bogorii Grodzisk Mazowiecki przegrali we własnej hali z Dojlidami Białystok 2:3.

Ponad trzy godziny trwało spotkanie między Bogorią a Dojlidami. Drużyna prowadzona w tym meczu przez Pawła Fertikowskiego dzielnie walczyła, pokazała charakter, ale nie dała rady zwyciężyć z ekipą z Białegostoku.

Pierwszy pojedynek rozpoczął się zgodnie z planem, od zwycięstwa Marka Badowskiego z Asuką Machim w pierwszym secie. Po trzech setach gracz Bogorii prowadził 2:1, ale w czwartym Azjata zagrał znakomicie i pokonał do 4 kapitana drużyny z Grodziska. W decydującym, szóstym secie Badowski wygrywał już 5:3 i brakowało punktu do zwycięstwa, ale to zawodnik Dojlid wygrał 6:5.

W drugim pojedynku przyzwoicie radził sobie Michał Gawlas, ale Wang Zeng Yi był tego dnia poza zasięgiem młodego gracza z Grodziska i było już 0:2 dla gości. W trzecim pojedynku Panagiotis Gionis wlał promyk nadziei na odwrócenie losów meczu i pokonał 3:0 Damiana Węderlicha. W grodziskiej hali nadzieje całkiem odżyły po zwycięstwie 3:0 Marka Badowskiego, który dość pewnie zwyciężył „Wandżiego”.

O tym kto wygra to spotkanie, decydował piąty mecz, w którym zagrały pary Gionis/Gawlas i Węderlich/Machi. Dwa pierwsze sety gracze Bogorii przegrali do 8, ale trzeci wygrali do 2. Jednak w czwartym secie rywale postawili kropkę nad „i” i zwyciężyli w całym spotkaniu 3:2.

Gracze Bogorii mogą jednak szybko się zrehabilitować za wczorajszą porażkę. Już jutro (wtorek 19 marca) zmierzą się na wyjeździe z Dekorglassem Działdowo. Początek spotkania o godz. 17.00.

Dartom Bogoria Grodzisk Mazowiecki – SBR Dojlidy Białystok 2:3
Marek Badowski – Asuka Machi 2:3 (11:5, 7:11, 11:9, 4:11, 5:6)
Michał Gawlas – Wang Zeng Yi 1:3 (9:11, 6:11, 11:9, 4:11)
Panagiotis Gionis – Damian Węderlich 3:0 (11:7, 11:5, 11:7)
Marek Badowski – Wang Zeng Yi 3:0 (11:5, 13:11, 11:6)
Panagiotis Gionis/Michał Gawlas – Damian Węderlich/Asuka Machi 1:3 (8:11, 8:11, 11:2, 5:11)