Grodziski szpital drugi na Mazowszu

Ostatnio na SOR ludzie mówili że Żyrardów już lepszy się staje ja z dzieckiem 1 rocznym czekałem ostatnio 6,5 godz 39.5 stopni ciekawe kto ta nagroda wreczal

Chyba TVP za nagrywanie seriali

Ostatnio na SOR ludzie mówili że Żyrardów już lepszy się staje ja z dzieckiem 1 rocznym czekałem ostatnio 6,5 godz 39.5 stopni ciekawe kto ta nagroda wreczal

Hahahahahah bardzo śmieszne właśnie w tym tygodniu tam byłam i nawet ostatniego miejsca bym nie przyznała. Pacjenci leżą na korytarzach, brak opieki, w kolejce czeka się ponad 6 godzin śmiech na sali

To jakiś żart. Jeszcze 7-8 lat temu to był niezły szpital z kilkoma dobrymi oddziałami. Pamiętam, że operacje metodą laparoskopową stały na dobrym poziomie. Teraz wiele osób nazywa grodziski szpital "umieralnią". Niestety w ostatnim okresie kilkukrotnie miałem wątpliwą "przyjemność" przekonać się, że coraz gorsze opinie o tym szpitalu nie mijają się z prawdą. Doszło do tego, że dużą część okolicznych mieszkańców w nagłych przypadkach woli jechać do Żyrardowa / kiedyś nie do pomyślenia/, a nie do Grodziska.

Tragedia. W tym szpitalu to olewaja pacjentów. Po wypadku nawet nie zrobiono mi przeswietlenia zero dbałości o pacjenta. Jak ktoś chory to dają przeciwbulowe i odsylaja do rodzinnego. Ile razy były wystawiane opinie których nie ma w necie. NIE POLECAM!!!

Tak czytam te komentarze i chce mi się śmiać.Wszyscy tutaj marudzą na szpital a wystarczy iść na SOR i tam jest ciągle pełno, a szczególnie nocami- czasami tam jest taki tłum ,że nawet nie ma gdzie usiąść. Czyli nie jest tak żle bo ludzie sami przychodzą i czekają. A inna sprawa to sporo pacjentów jest przywożona z Żyrardowa, Skierniewic i innych odległych miejscowości, więc o co chodzi??? Skoro to taki zły szpital to dlaczego tak się dzieje.

Brawo!!! Wiem, ze nasz szpital się rozwija. Jedyne co "rzuca na kolana" to SOR. Nigdy nie zapomnę tego, jak czekałam z opuchniętym 2letnim dzieckiem od godziny 22 do północy... a oddział był pusty.... Potem, gdy nas wreszcie przyjęto - opieka super. Zdiagnozowano RZS i zadbano o przesłanie nas do szpitala Reumatologicznego w Warszawie. Opiekę nad dzieckiem i nad opiekunem (syn miał 2 latka) wspominam super. Lekarze, pielęgniarki - każdy chętnie pomagał, na każde pytanie dostawałam wyczerpującą odpowiedź. Ale samo przyjęcie i oczekiwanie.... wspominam fatalnie.

Serio? Naprawdę, nie rozumiem tak wysokiej pozycji grodziskiego szpitala w zestawieniu. Choćbym miała się zapierać nogami i rękami, więcej tam nie pójdę. W lipcu 2015 roku zamiast zakrzepicy zdiagnozowano u mnie guza mózgu, z którym, według fałszywie postawionej diagnozy, miałam przeżyć nie dłużej niż 5 lat. Wyobraźcie sobie, jaki to szok, trauma i przeżycia dla osoby, która nie skończyła nawet 25 lat...Następnie, w wyniku złej diagnozy zrobiono mi na Sobieskiego biopsję głowy, której skutki odczuwam do dziś i napakowano sterydami, dzięki czemu wiadomo co się ze mną stało...Mało tego, wyniki nie były satysfakcjonujące i chciano dokonać kolejnej biopsji, na szczęście jednak moja rodzina zadbała o to, by przyjęto mnie na Banacha, gdzie lekarz, któremu będę wdzięczna do końca życia, po wykonaniu dwóch nieinwazyjnych, standardowych badań (jakimś cudem pominiętych w Grodzisku) stwierdził brak guza i zakrzepicę. Zeszły rok był dla mnie kluczowy w odzyskiwaniu dawnego życia, utraconego na wskutek radiologów, nie będących w stanie odczytać prawidłowo wyniku rezonansu...A co przeżyłam, wiem tylko ja i rodzina...