Wielki comeback Pogoni!

Istną kanonadę w wykonaniu Pogoni i Startu Otwock oglądali nieliczni kibice zgromadzeni na stadionie w Grodzisku. Gospodarze pokonali gości 6:4!

Początek spotkania nie zapowiadał końcowego, wręcz hokejowego wyniku. Pierwsze minuty były dość spokojne. Dominowała gra, a raczej próba grania piłką, w czym nie pomagała na pewno murawa, która nie była w idealnym stanie. W 7. minucie spotkania Start miał doskonałą sytuację do wyjścia na prowadzenie. Piłkę z linii bramkowej wybił jednak jeden z naszych obrońców. Ta niewykorzystana przez gości sytuacja zemściła się kilka minut później. W 13. minucie dobre dośrodkowanie wykorzystuje pewnie Maciej Tataj, dla którego było to pierwsze trafienie w oficjalnym meczu w barwach Pogoni. Gdy wydawało się, że Pogoń może pójść za ciosem, ten został wyprowadzony przez ekipę z Otwocka. W 20. minucie Sebastian Szerszeń wykorzystał niepewną interwencję bramkarza Pogoni umieszczając piłkę w siatce. Kolejne minuty to wyrównana gra z lekkim wskazaniem na przyjezdnych, którzy dopingowani przez swoich kibiców coraz śmielej atakowali bramkę gospodarzy. W 43. minucie na prowadzenie Start wyprowadził Rafał Wiśniowski. Do przerwy zatem było 1:2.

To co działo się po przerwie ciężko wytłumaczyć. Najpierw w 48. minucie Paweł Bylak podwyższył prowadzenie Startu na 1:3. W 60. minucie Sebastian Szerszeń zdobył czwartego gola dla gości. Wydawało się że kolejne 30 minut będzie smutnym oglądaniem spotkania, w którym jedyną nadzieją jest nietracenie kolejnych goli. Pogoń grała słabo, Pogoń grała źle. Jednak stare porzekadło głosi ?dopóki piłka w grze, wszystko jest możliwe? I nagle gracze Pogoni niczym feniks z popiołów się odrodzili. Niewątpliwie wpływ na to miała zmiana, w której na boisku pojawił się w 65. minucie Łukasz Sierociński. Wprowadzenie tego gracza jak się później okazało było strzałem w dziesiątkę trenera Matuszewskiego! Najpierw w 66. minucie drugiego gola dla Pogoni zdobył Maciej Tataj, a późniejsze wydarzenia to show w wykonaniu Sierocińskiego. Najpierw w 70. minucie zdobył on trzeciego gola dla Pogoni i w tym momencie gospodarze uwierzyli, że mogą tego meczu nie przegrać. W 73. minucie jest już remis! Bramkę zdobył ponownie Łukasz Sierociński. Kolejne minuty to próba gry kombinacyjnej w wykonaniu Startu i kontrataki Pogoni. Ten zabójczy został wykonany w 87. minucie. Na listę strzelców wpisał się ponownie Łukasz Sierociński. W doliczonym czasie gry gości z Otwocka dobił Marcin Gregorowicz, strzelec szóstego gola dla Pogoni. Coś niebywałego, niesamowitego stało się faktem. Pogoń odrobiła straty w 30 minut i to ze sporą nawiązką.

Tym spotkaniem Pogoń pokazał, że nie zawsze może być łatwo i przyjemnie, ale zawsze trzeba wierzyć w swoją drużynę. Dzisiaj drużyna z Grodziska pokazała grę do samego końca. Za to należą się jej wielkie brawa!

Te należą się także nowym graczom Pogoni. Słowa uznania dla Maćka Tataja, u którego w grze widać wielki spokój i doświadczenie, słowa uznania dla Łukasza Sierocińskiego, który zaliczył nie tylko wejście smoka, ale pokazał oprócz skutecznej gry, niebywałą szybkość i precyzję w podaniach, jak i oddawanych strzałach. Niech żałują Ci, których nie było. Może taki mecz spowoduje że na następne spotkanie pojawi się na naszym stadionie więcej kibiców.

Kolejny mecz Pogoń rozegra na wyjeździe. 21 marca o godzinie 15.00 w Białobrzegach gdzie zmierzy się tamtejszą Pilicą.

Pogoń Grodzisk ? Start Otwock 6:4 (1:2)

Bramki: Maciej Tataj x2, Łukasz Sierociński x3, Marcin Gregorowicz ? Sebastian Szerszeń x2, Rafał Wiśniowski, Paweł Bylak

Żółte kartki: Brewczyński, Choiński, Mroczek, Szerszeń (wszyscy Start)

Skład Pogoni: Witold Rudnicki, Marek Lendzion. Piotr Maślanka, Maciej Pietraszek, Sebastian Olczak, Jakub Kołaczek, George Enow, Mateusz Gliński (65' Łukasz Sierociński ), Konrad Perzyna (59' Marcin Gregorowicz ), Mateusz Sołtys, Maciej Tataj (90' Jakub Sosnowski)

Skład Startu: Damian Krzyżewski, Dawid Brewczyński, Tomasz Karaś (69' Filip Łuszczyński), Bartłomiej Pacuszka, Szymon Maruszewski, Łukasz Choiński, Mikołaj Tokaj, Paweł Bylak (73' Tomasz Buczek), Bartosz Mroczek (86' Jarosław Kęsek), Rafał Wiśniowski, Sebastian Szerszeń