05
09 2019
Adam Fabisiewicz Grodzisk News
05.09.2019, godz. 11:03
Trwająca od wielu miesięcy przetargowa niemoc w kwestii wyłonienia firmy, która wybuduje tor do rowerowych ewolucji w Milanówku, skłania do pytania, jak długo jeszcze i czy urzędnicy nie powinni prostu zrewidować dokumentacji projektowo-kosztorysowej. Poruszyliśmy te kwestie.
Od kilkunastu miesięcy Milanówek bezskutecznie usiłuje bowiem wyłonić wykonawcę toru do dirt jumpingu oraz pumpturcków. Przy każdejprzetargowej próbie okazywało się jednak, że albo oferentów brak, albo złożone propozycje trzykrotnie przekraczają budżet wynikający z kosztorysu w milanowskim projekcie inwestycji. Sytuacja z kilkukrotni wyższą ceną powtarzała się notorycznie, a to skłania do zastanowienia, czy Milanówek nie powinien swej dokumentacji projektowo-kosztorysowej zrewidować. ? Kosztorys był opracowywany na podstawie panujących trendów rynkowych. Naprawdę nie wiemy, skąd taki boom cenowy. Może mieć to związek z dużym popytem na firmy budowlane, które w związku z tym windują ceny ? mówi Piotr Iwicki, sekretarz Milanówka. ? Będzie trzeba jednak przyjrzeć się sytuacji na rynku posiadanej przez nas dokumentacji, być może konieczne okażą się zmiany ? dodaje. Inwestycja zakłada budowę toru rowerowego do dirt jumpu o długości 80 m, od początku zjazdów drewnianych do bandy nawracającej. Szerokość toru wyniesie ok. 28 m. Projekt toru składa się ze zjazdu drewnianego, hopek oraz bandy zawracającej zawiera także małe hopki dla amatorów w tym m.in. stolik oraz miski. W projekcie przewidziano również budowę toru pumptrack o długości ok. 100 m i nawierzchni asfaltowej. Tor tworzy zamkniętą pętlę z alternatywną odnogą przejazdu. Kształt pumptracka został dostosowany do istniejących warunków terenowych oraz istniejącej zieleni. Przed tegoroczną zimą raczej jednak nie powstanie.
Copyright © 2014-2024 - Grodzisk News - wszelkie prawa zastrzeżone.