Aby kurz przestał wkurzać

Letnie gorące i suche dni oznaczają tumany kurzu na lokalnych niewyasfaltowanych drogach. Problem ten w dużej mierze dotyka Podkowę Leśną, w której tylko 14 km tras ma nawierzchnię z kostki lub asfaltu. Czy jest jakieś rozwiązanie? Na razie jedynie doraźne, ale włodarze zapowiadają poszukiwanie pieniędzy, aby jak największą ilość dróg wyposażyć w nawierzchnię, z której się nie kurzy.

Jak podaje podkowiański samorząd na 42 km dróg, tylko 14 jest utwardzonych asfaltem, kostką lub brukiem. Pozostałe są częściowo wysypane tłuczniem, ?ulepszone? destruktem asfaltowym lub są drogami gruntowymi. Każda ma określoną trwałość uzależnioną od technologii wykonania. Materiał, który utrwalane bądź uzupełniane są popularne gruntówki jest stosunkowo mało odporny na ścieranie, toteż na nich właśnie kurzy się najbardziej.

Czy jest zatem dla Podkowy optymalne rozwiązanie problemu, tym bardziej, że dotyczy on zdecydowanej większości dróg? ? Kluczowa jest strona finansowa. Zakres robót na drogach uzależniony jest od zabezpieczanych środków na ten cel. W budżecie na rok 2015 przewidziano na równanie i remonty bieżące ulic 280 tys. zł. Na nowe inwestycje drogowe (łącznie projekty i wykonanie) 1,6 mln zł. Żeby uzmysłowić skalę finansową: koszt budowy ul. Bukowej ok 1 km ? 900.000 zł (asfalt), ul. Warszawska ok. 300 m ? 420 tys zł (kostka). Stoję na stanowisku, że drogi należy robić docelowo, a nie wieloetapowo, jak miało to miejsce w poprzedniej kadencji (vide Cicha, Sarnia ? obie ponownie są już do remontu) ? pisze na swoim blogu burmistrz Artur Tusiński.

Podkowiański włodarz sam jednak przyznaje, że obecnie sytuacja wydaje się patowa. ? Czy mieszkańcy zrezygnują z równania, zgadzając się na dziury? Nie sądzę, patrząc po ilości interwencji na jesieni. Sytuacja jest patowa. Jakimś rozwiązaniem jest polewanie ulic, ale jest to rozwiązanie krótkotrwałe i kosztowne. Szukam dodatkowych źródeł finansowania, tak aby zwiększyć ilość inwestycji drogowych, ale żeby aplikować o środki zewnętrzne, to potrzebne są dobre projekty, których urząd nie ma, a więc czas. Na kurz chwilowo jedynym rozwiązaniem jest zdrowy rozsądek, czyli jazda samochodem nie szybciej niż 15-20 km/h ? podkreśla Tusiński.