Remisowo z ŁKS-em

Pomimo rozgrywania meczu w piątek po południu, kiedy wielu kibiców dopiero kończyło obowiązki zawodowe, stadion Pogoni zapełniał się z każdą minutą, by o godzinie 16.30 osiągnąć niemalże komplet widzów. Nie ma się co dziwić. Pogoń ostatnio zdobywa seryjnie punkty zaś ŁKS to czołowa drużyna III ligi. Mecz zapowiadał się niezwykle ciekawie, lecz po 90 minutach mogliśmy czuć lekki niedosyt. Poziom gry nie do końca zachwycił a zapierających dech w piersiach akcji było jak na lekarstwo.

Początek spotkania nie należał do widowiskowych. Zespoły zarówno Pogoni jak i ŁKS-u, będąc przy piłce, szybko ją traciły, a gdy już udało się ją dłużej utrzymać, to brakowało pomysłu na rozegranie i stworzenie sytuacji strzeleckiej. Oglądaliśmy sporo niedokładnych podań a pierwszą godną odnotowania akcję zobaczyliśmy w 19. minucie. W tym czasie Pogoń miała najlepszą okazję do zdobycia gola. Jednak strzał Sebastiana Olczaka z rzutu wolnego tuż sprzed pola karnego kapitalnie obronił były bramkarz grodziskiej ekipy Michał Kołba. I to tak naprawdę tyle, jeżeli chodzi o emocje w pierwszej połowie. Walki, zaangażowania i determinacji zawodnikom obu drużyn nie brakowało lecz walorów czysto piłkarskich w tej odsłonie nie uświadczyliśmy.

Po zmianie stron gra lekko się ożywiła. Swoją obecność głośnym dopingiem zaznaczyli również kibice ŁKS-u którzy w liczbie około 70 wspierali z trybun swoich pupili. W 53. minucie dobrą okazje do strzelenia gola miał najlepszy strzelec ŁKS-u i całej ligi Adam Patora lecz jego strzał pewnie obronił Michał Brudnicki. W pięć minut później Patora ponownie miał swoją szansę, lecz w sytuacji sam na sam ponownie lepszy był nasz bramkarz. W 60. minucie dośrodkowanie Olczaka na bramkę strzałem głową próbował zamienić Maciej Tataj ale i tym razem piłka minęła bramkę gości. W 63. minucie ponownie strzela Patora ale i tym razem niecelnie. W kolejnych minutach zespoły starały się jak najdłużej utrzymać się przy piłce a ciekawszych sytuacji do strzelenia goli już nie było.

Można wprawdzie narzekać na styl gry i brak goli, ale dla Pogoni zdobycie punktu w meczu z tak silnym przeciwnikiem wynikiem wydaje się dobrym osiągnięciem. Liczna publika zgromadzona w Grodzisku mogła zobaczyć, że Pogoń potrafi grać z zespołami teoretycznie lepszymi (remis z ŁKS-em, wcześniej z Lechią i Sokołem Aleksandrów). To niewątpliwie dobrze wróży przed kolejnymi spotkaniami.

A następny mecz podopieczni Tomasz Matuszewskiego rozegrają w najbliższą środę 23 września, kiedy to o godzinie 17:00 w Otwocku. Rywalem ? miejscowy Start.

Pogoń Grodzisk ? ŁKS Łódź 0:0

Żółte kartki: Romanov, Maślanka, Olczak ? Placek, Mauricio

Widzów: 600

Pogoń Grodzisk: Brudnicki, Maślanka, Pałuba, Damyanov, Romanov, Jaroń (75? Pietraszek ), Olczak, Kołaczek, Gliński (83? Sołtys ), Michalski (83? Sierociński ), Tataj

ŁKS Łódź: Kołba, Cichowlas, Cibulskas, Patora, Placek, Mauricio (66? Serwaciński ), Salski, Sarafiński (80? Terentiev), Ślęzak, Dynel, Ostalczyk (90? Kacela )