Wypadek na paralotni. Urządzenie spłonęło na linii energetycznej

foto: Pixabay

Do niebezpiecznie wyglądającego zdarzenia doszło w sobotni wieczór w Parzniewie, mężczyzna lecący na paralotni wpadł na linię wysokiego napięcia, na szczęście zdążył wypiąć się z uprzęży i nie odniósł poważniejszych obrażeń. Paralotnia spłonęła jednak doszczętnie.

Do zdarzenia doszło kilkanaście minut przed godz. 20.00. – W sobotę o godz. 19.45 otrzymaliśmy zgłoszenie o wypadku na paralotni przy ul. Rzecznej w Parzniewie. Na miejsce pojechały dwa zastępy strażaków: jeden z PSP w Pruszkowie i jeden z OSP w Brwinowie – wyjaśnia mł. bryg. Karol Kroć, oficer prasowy Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Pruszkowie.

–Paralotnia zawisła na linii energetycznej i pod wpływem wysokiego napięcia całkowicie spłonęła. Na szczęście paralotniarz nie został porażony prądem, wcześniej zdążył wypiąć się z uprzęży – opisuje Karol Kroć. – Wprawdzie spadł z wysokości na ziemię, ale nie odniósł poważniejszych obrażeń. Nasze działania zakończyły się o godz. 20.40, a na miejscu pozostało pogotowie energetyczne – dodaje.