reklama Grodzisk Mazowiecki
TEMATY NA CZASIE:
inwestycje
CPK
wypadki
policja
wyłączenia prądu
grille gazowe

13

04 2021

Szef oddziału covidowego w Grodzisku: Jesteśmy u progu odporności zbiorowiskowej


Grodzisk News

podziel się na Facebooku podziel się na Twitterze podziel się na Pinterest podziel się na WhatsApp

foto: Facebook/Dr Paweł BasiukiewiczSzef oddziału covidowego w Grodzisku: Jesteśmy u progu odporności zbiorowiskowej - Grodzisk News


Z doktorem Pawłem Basiukiewiczem, szefem oddziału covidowego w grodziskim Szpitalu Zachodnim, rozmawia Adam Fabisiewicz.


Adam Fabisiewicz: Jak opisałby Pan obecną sytuację epidemiczną w powiecie grodziskim?

REKLAMA
reklama Grodzisk Mazowiecki

Dr Paweł Basiukiewicz: Ludzie są bardzo wystraszeni informacjami, które im mówią, że już nigdy nie wrócą do normalności, że wszystko się zmieni, że do końca życia będą musieli chodzić w maskach i bać się zakażenia. Dlatego trzeba ludzi pocieszać, a pocieszający jest fakt, że epidemia w Polsce prawdopodobnie się kończy. Liczba zakażeń w każdym województwie spada, jesteśmy u progu osiągnięcia odporności zbiorowiskowej; wspomagamy się szczepionkami. Koniec epidemii nie oznacza, że nigdy już nie wystąpią zakażenia SARS-CoV-2, tylko, że nie będą już miały charakteru epidemicznego. Wszystkie te sygnały na pewno są pokrzepiające.

Jak sytuacja przekłada się na pracę Szpitala Zachodniego? Czy nasza placówka także odczuwa przeciążenie systemu?
Jeśli chodzi o oddział covidowy, to hospitalizujemy dużo osób z powodu infekcji, w zasadzie mamy pełny oddział, nasze moce przerobowe są w pełni wykorzystane. Pracujemy pełną parą, w pełnym zespole ratowniczym, lekarsko-pielęgniarskim, mamy skuteczne leki. Trzeba wyraźnie podkreślić, że pacjenci zainfekowani w znakomitej większości zdrowieją, a tylko dla niewielkiego odsetka – średnio 0,23 % zainfekowanych – choroba kończy się śmiercią. Najbardziej zagrożone są osoby starsze i głównie takich pacjentów hospitalizujemy. Są także, rzadziej, osoby młodsze, którym przydarzył się cięższy przebieg choroby, ale tak jak mówię: mamy skuteczne leki i większość ludzi hospitalizowanych możemy uratować.

Ogólna tendencja w Polsce jest taka, że mamy narastający dług zdrowotny, czyli ograniczenie świadczeń planowych, półplanowych, ale także części świadczeń nagłych. Służba zdrowia w całym kraju stała się mniej przepustowa, wyliczenia pokazują, że np. w październiku 2020 roku hospitalizowano 35 procent mniej pacjentów, niż w analogicznym okresie roku 2019. W większości placówek tzw. pacjenci niecovidowi są nieco odstawieni na boczny tor.

W związku z wciąż wysoką liczbą pozytywnych testów na obecność wirusa w całym kraju rząd wprowadza kolejne obostrzenia. Słusznie?
Można by sparafrazować słowa, które weszły już chyba do kanonu: „jeszcze tylko dwa tygodnie”... Ostatnio znów usłyszeliśmy to samo. A to, co można powiedzieć o rozwoju krzywej epidemicznej, o śmiertelności i rozwoju ciężkich przypadków, to że są prace, które pokazały, że zastosowane obostrzenia, nazywane właściwie socjaldystansującymi interwencjami niefarmaceutycznymi, są działaniami grubego kalibru. Mycie rąk i wietrzenie pomieszczeń, są w miarę mało dolegliwe, natomiast wspomniane interwencje rujnują życie społeczne, gospodarcze, duchowe, psychiczne, a także zdrowie somatyczne. To nakaz kwarantanny i izolacji osób narażonych, zamykanie biznesów i szkół, zakaz zgromadzeń, zamykanie szkół, zamykanie obiektów sportowych. To przepisy, które bardzo brutalnie weszły w nasze codzienne życie, a często są zupełnie bez związku z transmisją wirusa. Tak na przykład dzieci nie są głównym transmiterem wirusa. Chorują rzadziej niż dorośli. A najczęściej przybiera to u nich postać zwykłej infekcji przeziębieniowej lub jelitowej. Rzadziej występują cięższe postaci, śmiertelność jest kazuistyczna, znamy inne, poważniejsze wirusy. Dzieci nie stanowią zatem „drivera”, którym napędza się epidemia, dlatego zamykanie szkół i przedszkoli stanowi działania pozorowane, które stwarzają dług edukacyjny i ekonomiczny. To czego dzieci nie nauczyły się przez rok, który im zabraliśmy, nie będą czegoś umiały w przyszłości. To kompletnie bez sensu.

Powstały prace w naukowych pismach „Nature” i „European Journal of Clinical Investigation”, w których na podstawie analizy lockdownów w kilkudziesięciu państwach wykazano, że takie zamknięcia nie mają większego znaczenia, a o wiele ważniejsze są proste rzeczy jak mycie rąk, wietrzenie pomieszczeń i dobrowolna izolacja osób objawowych, kaszlących, z gorączką – aby w okresie najwyższej zakażalności, a nie na bite 2 tygodnie, zostały w domu...

A co z maseczkami?
Trudno skomentować nakaz noszenia masek na otwartej przestrzeni. Skoro na zewnątrz dochodzi do małej ilości zakażeń, wg ostatniej obserwacji z Irlandii - do jednego promila wszystkich zakażeń, to jaki sens ma noszenie masek na powietrzu i idąc tym tropem - do zamykania aktywności “outdorowej”...? Cały czas idziemy w kierunku ideologii „zero COVID”. Nie wiem skąd pomysł, że możemy pozbyć się wirusa w stu procentach. To niemożliwe! Prawdopodobnie zostanie z nami na zawsze, tylko nie będzie się rozrastał w sposób epidemiczny. Ale z tym, że będą zakażenia, zwłaszcza w sezonach jesienno-zimowo-wiosennych, musimy się liczyć.

I tu dochodzimy do kwestii noszenia maseczek przez osoby zaszczepione i ozdrowieńców. Prawdopodobieństwo, że zachorują ponownie lub przekażą wirusa dalej jest niskie. Nie jest zerowe, lecz dużo niższe, aniżeli w przypadku osób, które nie mają odporności na wirusa. Nie może być tak, że do końca życia będziemy nosić maski, które niewiele dają. Pozwólmy ludziom funkcjonować normalnie, bo prawdopodobnie nigdy nie pozbędziemy się wirusa.

Kwestia szczepionek budzi wiele emocji, napływa mnóstwo często sprzecznych informacji. Co poradziłby pan w tej sytuacji mieszkańcom, jak zachować się w szumie informacyjnym?
Mam bardzo dużo pytań od pacjentów o to, czy się zaszczepić. Zawsze odpowiadam w taki sposób: jeżeli nie przechorowałeś wirusa, a jesteś w grupie ryzyka: masz cukrzycę, chorobę serca, otyłość, jesteś po sześćdziesiątym roku życia – zaszczep się, zalecam! W przypadku pozostałych osób, każdy, kto dzięki temu poczuje się bezpieczniej, powinien się zaszczepić. Szczepienia pomagają nam w osiągnięciu odporności zbiorowiskowej i zabezpieczeniu osób wysokiego ryzyka. Do szczepionek powinniśmy podchodzić jak do pewnego dobra. Choć są w trzeciej fazie badań klinicznych, wiadomo, że zmniejszają ryzyko ciężkiego przebiegu choroby. Jeśli więc mogą, niech się szczepią osoby wysokiego ryzyka, które nie chorowały, natomiast te, które przebyły infekcję, powinny odłożyć szczepienie o co najmniej pół roku – zgodnie ze stanowiskiem Rady Medycznej. Być może za pół roku pojawią się nowe dane, które powiedzą, że odporność po przechorowaniu trwa dłużej lub że jednak już czas się zaszczepić. Dziś tego nie wiemy.

A czy dziś jesteśmy już dużo bliżej zyskania odporności populacyjnej?
Moim zdaniem jesteśmy tuż-tuż. Liczba nowych zakażeń gwałtownie spada. Według szacunkowych wyliczeń możemy mieć nawet około 20 milionów ozdrowieńców, plus jakąś część osób zaszczepionych, choć te dwa zbiory nam się nieco pokrywają, gdyż nie szczepiliśmy w celowany sposób ludzi, którzy nie chorowali, tylko na zasadzie „jak leci”. Niemniej 20 milionów, to już bardzo blisko progu odporności zbiorowiskowej. Około 60 procent populacji powinno mieć odporność, żeby zatrzymać rozwój epidemii. Obecnie krzywa zachorowań spada na łeb na szyję, przez jakiś czas utrzyma się jeszcze liczba hospitalizacji, liczba zgonów też będzie wysoka. Ale liczba nowych zakażeń spada i widać, że potencjał epidemiczny w Polsce został już wyczerpany. Możemy się jedynie spodziewać sezonowych wzrostów infekcji w okresach jesienno-zimowych.

To, o czym pan mówi, kłóci się jednak nieco z przekazem Ministerstwa Zdrowia, które często podkreśla, że trzecia fala jest w natarciu...
Pan minister we wpisach na Twitterze także sygnalizował spadki w dziennej liczbie zakażeń. Szczyt mieliśmy 1 kwietnia. Od tamtej pory wskaźniki maleją i będą maleć, aż zatrzymają się na pewnym stałym poziomie. Trzeba się z tym po prostu pogodzić, przestać straszyć ludzi i dać im normalnie żyć.

Wśród naszych czytelników gorące dyskusje wywołała swego czasu sprawa targowiska miejskiego. Część mieszkańców domagała się jego zamknięcia. Z punktu widzenia medyka: czy takie rozwiązanie byłoby skuteczne?
Do zakażeń dochodzi przede wszystkim w domu, gdzie ludzie ze sobą mieszkają; w szpitalach, gdzie mamy do czynienia z ludźmi chorymi; w sklepach spożywczych, gdzie ludzie się kręcą między sobą. Tam ludzie się zarażają i będą się zarażać, bo nie jesteśmy w stanie i nie wolno nam tych miejsc wyłączać. Natomiast wszystkie miejsca otwarte, aktywność na powietrzu - mają walory prozdrowotne i pozostają bez większego znaczenia dla przebiegu krzywej epidemicznej.

Chciałem także zapytać o szerszy kontekst... W USA, gdzie sytuację opisuje się jako szczególnie poważną, poszczególne stany się po prostu otwierają. Słychać też coraz liczniejsze głosy zniecierpliwienia i buntu w Europie...
Mieliśmy przykład: Kalifornia versus Floryda. W jednym stanie twardy lockdown, a w drugim znacznie mniejsze restrykcje, a wskaźniki zakażeń na podobnym poziomie. Analogiczną sytuację widzimy w zestawieniu Dakota Północna – Dakota Południowa; model szwedzki kontra inne kraje Europy Zachodniej – podobnie. Wszystko wskazuje na to, że twarde działania lockdownowe wywołują tylko szkody. Powinniśmy pamiętać o pięciu filarach zdrowia – zdrowie to nie tylko zdrowe serce, płuca lub noga; to także zdrowie psychiczne, duchowe, zdolność i wolność do interakcji społecznych i realizowania się w gospodarce. Myśmy wszystkie te filary podcięli, a człowiek musi mieć wolność do realizowania się. Trzeba o tym mówić.





💬︎   dodaj komentarz

BRAWO PANIE DOKTORZE. JEST PAN DOKTOREM Z WIELKIM SERCEM I Z POWOŁANIA A NIE Z PRZYMUSU. ZAWSZE PAN DOKTOR MIAŁ I MA PODEJŚĆ DO PACJENTÓW, CZY TO W SZPITALU W RAMACH NARODOWEGO FUNDUSZU ZDROWIA, CZY PRYWATNIE, NIE WYRÓŻNIA PAN DOKTOR LUDZI BIEDNYCH I BOGATYCH LECZY WSZYSTKICH.
BARDZO DZIĘKUJEMY PANU DOKTOROWI ZA WSZYSTKIE SZCZEGÓŁOWE, PRAWDZIWE WYJAŚNIENIA ODNOŚNIE EPIDEMII.
ŻYCZĘ PANU DOKTOROWI I RODZINIE PANA DOKTORA DUŻO ZDRÓWKA, DALSZYCH SUKCESÓW NA DRODZE ZAWODOWEJ I RODZINNEJ.

A.M.
13-04-2021 09:41

Niestety pan doktor opowiada też bzdury. Owszem dzieci bardzo rzadko chorują, niezbyt często mają objawy koronawirusa natomiast znacznie częściej go przenoszą. Tak było w przypadku teściów i szwagra. Z uwagi na poważne problemy z płucami teściowej gdy nastapił wzrost zachorowań postanowili odizolować się od świata zewnętrznego. Było to o tyle łatwe, że najbliżsi sąsiedzi mieszkali 300 metrów od nich, a szwagier mógł pracować zdalnie. Mając sporo własnych artykułów spożywczych /warzywa, jajka, drób/ i dowożone artykuły typu chleb nie musieli nigdzie jeździć. Jedynie wnuki chodziły w tym czasie do podstawówki w Baranowie i nie było w tym czasie innej możliwości transmisji wirusa. Teścia nie ma już między nami, natomiast teściowa od wielu tygodni jest w stanie stabilnym, ale nadal istnieje duże zagrożenie. Odnośnie chodzenia dzieci do szkoły zupełnie inne zdanie ma pan dr ze szpitala zakaźnego na Woli, który wirusami zajmuje się od 20 lat.

Zwolinski
13-04-2021 10:43

Do Zwolińskiego. Nie czyta Pan ze zrozumieniem. Pan Doktor powiedział, że nie są głównym transmiterem wirusa, a nie, że go nie przenoszą w ogóle. To zasadnicza różnica.

Michał
13-04-2021 11:01

Panie Zwoliński, a ja znam starsze osoby, które od początku pandemii wcale nie komunikowały się ze światem zewnętrznym, tylko przywożono im zakupy, które też odbierali w maksymalnie bezpieczny sposób i też się zarazili. Na szczęście przeszli lekko, grypopodobnie...
Nikt z ekspertów nie ma odwagi (i słusznie) napisać, że wirusa przenoszą też zwierzęta domowe. Skoro fretki i tygrysy miały, to koty i psy również, tylko ktoś je testował?
Nie popadajmy w paranoję. Znam osoby, które po grypie umarły, a ja sam mam do dzisiaj powikłania po grypie sprzed prawie 10 lat...
Pan Doktor nigdzie nie powiedział, że nie ma szans na zarażenie się od dzieci, powiedział, że są niskie szanse. Gdybyśmy od początku podeszli do tej całej "epidemii" - rozsądnie i zadbali specjalnie tylko o starszych i słabych, a reszcie pozwolili przez to przejść, to teraz COVID nie byłby już wcale tematem nr1.

Hubert
13-04-2021 11:13

W zasadzie to dobrze, że dzieci przenoszą/chorują na wirusa w sensie, że liczą się też do odporności populacyjnej i tylko o ten sens mi chodzi. Kolejna sprawa to możliwość zarażania przez osoby bezobjawowe a szczególnie przez bezobjawowe dzieci. Pokutuje caly czas wiedza puszczona w eter.... A jeśli chodzi o tego lekarza, wspominającego o skokach spadochronowych to "walną" jak łysy grzywa o kant kuli". Wątek przygotowany prawdopodobnie wczesniej, ale zupełnie nie trafiony.

.....
13-04-2021 21:12

Zaraz, zaraz. Olka! Pati! Gdzie jesteście? Zamknęłyście już targowisko? Place zabaw? A może posłuchacie rozsądnego lekarza i wyjdziecie z piwnicy?

Hansik
13-04-2021 10:35

Patrz Hansik, ale jak na nas wjechali w artykule o kontrolach SM na Targowisku, to dostało się nam od ciemniaków itp...

HAHA! A nie mówiłem, że trzeba z pokorą podchodzić do objawień z TV i "ekspertów"?
https://grodzisknews.pl/kontrole-strazy-miejskiej-m-in-na-targowisku

Hubert
13-04-2021 17:56

Fajny monolog - Hubert, Hansik, ZeroG to jedna i ta sama osoba. Co więcej. To administrator tego portalu Urzędu Miejskiego w Grodzisku Mazowieckim, imitującego lokalny portal informacyjny. Po co dyskutować z Ziemią Grodziską? Lepiej ją obalić w kolejnych wyborach samorządowych :) Ps: zamknąć to ja pragnę Panu buzię Panie administratorze. I ten portal również.

Pati / Olka
14-04-2021 19:25

Do Pati/Olka: Wierzcie lepiej w swoje teorie spiskowe, że osoby racjonalnie myślące i niepoddające się covidopanice, to przedstawiciele Ziemi Grodziskiej i/lub administratorzy. Co ciekawe, ja myślę tak samo, a z żadnym urzędem, Ziemią Grodziską czy administracją tego serwisu nigdy nie miałam do czynienia. Covidopanika nie rządzi i nie wszyscy się jej poddali, macie jakiś mocno zaburzony obraz rzeczywistości :)

MA.
15-04-2021 08:11

Pati/Olka - coś nie tak masz chyba z głową... Za dużo teorii spiskowych, czy co?

Hubert
15-04-2021 08:46

Panie Hansik,Hubercie,MA,krótko mówiąc administratorze tej strony proszę już milczeć,bo na prawde źle się to dla Pana skończy. Niech tu jeszcze raz padnie jakieś obraźliwe słowo na mnie lub na ludzi, którzy mają inne niż Pan zdanie. Żegnam.

Olka,Pati
15-04-2021 11:51

Kolejne wpisy osoby ukrywającej się pod nickiem Olka/Pati utwierdzają mnie w przekonaniu, że z tą Panią (Panem) jest coś mocno nie tak. Ale to tłumaczy te mocno szokujące z racjonalnego punktu widzenia wpisy o zamykaniu wszystkiego, których nikt rozsądnie myślący by nie zamieścił.

MA.
15-04-2021 12:17

Pani Olu, czy tam Pati, bo sama Pani się podpisuje dwoma imionami - w przeciwieństwie do mnie, bo ja używam jednego nicku. Ja nigdzie nikogo nie obraziłem i obrażać nie zamierzam, a tym bardziej grozić, jak to czyni Pani w powyższym komentarzu. Zachęcam do rzeczowej dyskusji i przedstawienia swoich argumentów, bo na tym chyba dyskusja polega. Życzę Pani wszystkiego najlepszego, mniej nerwów i więcej spokoju :)

Hansik
15-04-2021 12:31

Jakie to załosne. Ta strona jest naprawde tak slaba ze jej administrator musi na niej pisac komentarze podpisujac sie jako rozni czytelnicy...?! Skoro to strona urzedu miejskiego to ja na nia place z moich podatkow i nie zycze sobie moderowania z publicznych pieniedzy for internetowych! Wezcie sie za kanalizacje i drogi np. Bo nawet z moderacja for internetowych nie mozecie sobie poradzic. Ot Ziemia Grodziska, nieudolnosc, arogancja i kolesiostwo

Stop Ziemi Grodziskiej
15-04-2021 12:45

Osoba pisząca o Ziemi Grodziskiej ma wyraźnie bardzo duże problemy ze sobą :) Droga pani/panie, jeśli nie potrafi się pani/pan merytorycznie odnieść do argumentów, z którymi się pani/ pan nie zgadza,to po co pisać...

MA.
15-04-2021 13:36

Mądrego, to aż przyjemnie posłuchać/poczytać...
Nie sieje paniki, uspokaja, przekazuje informacje bez negatywnego przesłania...
Ech... Gdyby tacy ludzie byli wśród "ekspertów".... To zupełnie inaczej przeszlibyśmy ten cały bałagan, bez niepotrzebnych śmierci osób, które nie dostały pomocy na czas...
Brawo Panie Doktorze!

Hubert
13-04-2021 10:51

doktorze proszę powiedzieć czym szpital w Grodzisku leczy covid? Dlaczego nie leczy się osób, które zaczynają chorować w sensie, że nie podaje się leków tylko trzeba czekać i obserwować siebie i jak już nie można oddychać trzeba wzywać karetkę?? Proszę nam wytłumaczyć dlaczego w Polsce leczenie covida zaczyna się dopiero- jak napisałam wyżej- jak nie można oddychać? Przecież jak lekarze w Grodzisku - jak mówi lekarz- macie skuteczne leki???

Emilia 2
13-04-2021 22:00

dziękuję Panie Doktorze, takich rozsądnych ludzi nam potrzeba!

Adam
13-04-2021 11:13

Brawo, Pan Doktor to bardzo mądry człowiek - żeby wszyscy tak myśleli, to nie byłoby tego całegu koszmarnego, idiotycznego cyrku. Ciekawe, gdzie są teraz prolockdownowi covidianie, którzy tak się tu udzielali w czasie zwrostu ilości pozytywnych testów w powiecie grodziskim? Czy Pan Doktor też jest chory psychicznie - jak zwykliście nazywać wszystkich, którzy mają inne zdanie niż wy?

MA.
13-04-2021 14:06

Mądrego to aż miło posłuchać (poczytać)!
Brawo dla Pana Pawła!

Paweł
13-04-2021 15:01

Mądrego to aż miło posłuchać (poczytać)!
Brawo dla Pana Pawła za odwagę i rozsądek / wyważenie poglądów!

Paweł
13-04-2021 15:04

I taki przekaz powinien iść od władz do społeczeństwa. Spokój, logiczne wyciąganie wniosków. A nie rzucanie jakimi liczbami z kosmosu, straszenie i terroryzowanie narodu.

ss
13-04-2021 15:21

ale dlaczego covida nie leczy się od początku, tylko czeka się aż do problemów z oddychaniem?

Łukasz
13-04-2021 22:07

Bardzo mądra wypowiedź. Dziękuję Panie Doktorze. Tacy właśnie ludzie powinni być ministrami zdrowia i doradcami rządzących. Nie wolno ulegać mediom i panikować. Pozdrawiam serdecznie i życzę wszystkim zdrowia.

Jerzy
13-04-2021 17:14

Bardzo madra i rzeczowa wypowiedź osoby mającej kontakt z covidem od środka. Poza tym Panu doktorowi należy się szacunek że jako jeden z niewielu Covida pi prostu leczy a nie powtarza jak mantrę dyrdymały o masecczkach i lockdownach. Mamy maseczki i lockdowny od roku i co? Pomogły?

Znawca tematu
13-04-2021 20:13

Panie Doktorze moje wyrazy uznania za trzeźwość i jasność umysłu.
Gratuluję także samodzielnego myślenia i wyciągania wniosków na podstawie analizy faktów i dostępnych informacji, a nie podążania za stadem jak to robi większość.

K.W.
13-04-2021 21:51

Pan doktor podaje przeciwne informacje odnośnie transmisji wirusa przez dzieci aniżeli dotychczasowe przekazy wirusologów w każdej telewizji! Też mamy przypadki wśród najbliższych, gdzie dzieci lekko przeszły, ale przeniosły na domowników. W końcu jak to jest z tym wirusem?

Emilia
13-04-2021 21:53

DO EMILIA SŁUCHAJ PRZEKAZU INFORMACJI TELEWIZJI NA TEMAT WIRUSA TO PEWNO BĘDZIE WSZYSTKO OKI.!!!!!!!
ILE OSÓB Z TWOJEJ RODZINY ALBO BLISKICH ZACHOROWAŁO, ALBO UMARŁO TYLKO I WYŁĄCZNIE PRZEZ WIRUSA.
CZY KIEDYKOLWIEK WIDZIAŁAŚ NA OCZY I CZY KTOKOLWIEK OTRZYMAŁ WYNIK TEGO BADANIA DO RĘKI - MYŚLĘ, ŻE NIE A DLACZEGO ???????????
A GDZIE W OBECNYM CZASIE ZAGUBIŁY SIĘ INNE CHOROBY?
ZNIKŁY NIKT TERAZ NIE CHORUJE NA INNE CHOROBY TYLKO NA WIRUSA.
ZORIENTUJ SIĘ ILE LUDZI UMARŁO NIE PRZEZ NIBY WIRUSA TYLKO NA NOWOTWORY, UDARY, ZAWAŁY, WYLEWY TO JEST DOPIERO TRAGEDIA, BO NIE MAJĄ OD PONAD ROKU DOSTĘPU DO NORMALNEGO LECZENIA OBECNIE NAWET ODWOŁANO WSZYSTKIE OPERACJE DLACZEGO ODPOWIEDZ MI???!!!!!

ABC
15-04-2021 09:04

Wielki szacunek dla uczciwego, mądrego lekarza. Dziękuję z całego serca.

Katarzyna
13-04-2021 22:12

Dobry wieczór. Widzę, że dr Basiukiewicz od wczoraj jest alfą i omegą w sprawach chorób zakaźnych chociaż specjalizuje się w innych obszarach medycyny. Nie wszystko co pan dr mówi jest prawdą, a na pewno jest kontrowersyjne. W Grodzisku na ogół nie leczy się pacjentów w najcięższym stanie, więc wyniki leczenia pacjentów covidowych są lepsze. Transmisja poprzez dzieci jest istotna, a zupełny brak lockdownu w polskich warunkach oznacza selekcję naturalną. Pozdrawiam fanów dr Basiukiewicza. Pozdrawiam Pulik. Wojewódzki Szpital Zakaźny w Wawie

Pulik
14-04-2021 00:10

Do Pulika: Czyli lepiej bawić się w zamykanie-otwieranie do usran...j, żeby wszystko pobankrutowało, ludzie powpadali w depresję i poumierali z głodu?

MA.
14-04-2021 12:17

Pulik ma rację!

Joanna
15-04-2021 14:26

Wielki szacunek dla madrego, uczciwego lekarza, ale przede wszystkim dla prawdziwego czlowieka. Dziekuje z calego serca.

K.
14-04-2021 10:12

za co Pan/Pani dziękuje?

lekarka
15-04-2021 14:30

Może zamiast podawać tytuły magazynów, wskaże p.doktor konkretne badania, przez kogo zostały przeprowadzone i dokładną datę publikacji. Po cichu i między wierszami głosi pan poparcie dla selekcji naturalnej, brawo. Skoro Szwedzki przykład jest tak doskonały, to dlaczego król Szwecji przeprosił za podjęte decyzje? Medal za populizm.

Ola
15-04-2021 00:43

Ja to odczytałam wyłącznie tak, że pan doktor głosi poparcie dla normalności.

MA.
15-04-2021 12:36

Ten Pan mówi po prostu nieprawdę. Liczba zakażeń nie spada na łeb na szyję czego bym bardzo pragnął, lecz jest stabilna. Skąd temu Panu wzięły się dane, że mamy 20 milionów ozdrowieńców? Co do sposobów transmisji wirusa to się nie wypowiadam, bo nie wiem -ten Pan również.

Uważny
15-04-2021 14:15

Panie doktorze, skąd Pan wziął te dane, o spadaniu liczby zakażonych i wyczerpującym się potencjale epidemicznym???

Grzegorz
15-04-2021 14:34

Ograniczenie lockdownu to chory wymysł niektórych grup ludzi, którym zależy na czerpaniu korzyści z przedłużającej się trudnej sytuacji reszty społeczeństwa.

janusz
16-04-2021 20:34

Słusznie. Bardzo mądra wypowiedź.

Damian
17-04-2021 07:47

Wiele osób tak boi się wirusa i owszem było tak na samym początku gdzie przypadków było bardzo mało. W tej chwili nie ma takiej paniki ludzie się przyzwyczaili. Wiem to z autopsji gdyż prowadzę niewielki sklep spożywczy.
Co do dzieci i o tym że roznoszą wirusa, może i tak jest ale czy nie macie dzieci nie widzicie jakie im szkody przynosi niechodzenie do szkoły kontakt z rówieśnikami.
Maseczki jakaś paranoja, rozumiem w tłumie ale na ulicy jadąc na ulicy paranoja jakaś. I oczywiście maski przyznajcie się przez ile czasu je używacie (bo nie wierzę że wymieniacie je codziennie).
Brawo dla Pana doktora. Nie dajmy się zwariować.

KR
17-04-2021 09:35

Jaka szkoda dla dzieci? Rodzice nie potrafią zajmować się swoimi dziećmi. Ewentualnie problemen może być siedzenie na kupie w małych mieszkaniach bez ogródków.

Emi
17-04-2021 19:54

Emi, Ty tak poważnie, czy to jakieś żarty?

MA.
18-04-2021 10:54

Emi a wiesz ile dzieci chce już wrócić do szkoły, pomimo tego że nigdy nie pomyślały że będą chciały. O czymś to świadczy.

KR
20-04-2021 08:42








📰︎ NAJPOPULARNIEJSZE



💬︎ NAJCZĘŚCIEJ KOMENTOWANE



odwiedź nasz profil na FB

Copyright © 2014-2024 - Grodzisk News - wszelkie prawa zastrzeżone.