25
11 2019
Adam Fabisiewicz Grodzisk News
25.11.2019, godz. 12:04
Sprawa pożaru stadniny koni w Grzmiącej bardzo zaskoczyła, niemal zszokowała społeczność lokalną. Wszystko wskazuje jednak na to, że pożar był wypadkiem losowym.
Pożar był bardzo poważny, w kulminacyjnym punkcie na miejscu było nawet 18 zastępów straży pożarnej z kilku powiatów. Poszkodowanych w ludziach nie było, ale padł jeden z koni w wyniku zatrucia dymem. Uruchomiono zbiórkę pieniędzy na utrzymanie koni i odbudowę stajni po pożarze. Własnie na tym chcą się skoncentrować właściciele stadniny, którzy nie zgłosili sprawy ani na policję, ani do prokuratury. Ucięli tym samym spekulacje o udziale osób trzecich. ? Właściciel nie złożył doniesienia ani na policji, ani prokuratury. Powiedział, iż był na miejscu, gdy wybuchł pożar. Wykluczył ewentualność, że ktoś mógł przyczynić się do pożaru ? mówi nam asp. sztab. Katarzyna Zych, rzecznik prasowy Komendy Powiatowej Policji w Grodzisku Mazowieckim.
Copyright © 2014-2024 - Grodzisk News - wszelkie prawa zastrzeżone.