15
01 2021
Adam Fabisiewicz Grodzisk News
15.01.2021, godz. 19:02
Po kilku miesiącach wracamy do tematu dzikiego składowiska odpadów na jednej z działek w Chlebni. Okazuje się, że sprawa ponownie trafiła do prokuratury.
Tło i konteksty w tej historii opisywaliśmy szczegółowo tutaj. Mieszkańcy skarżyli się, że od lat na działce należącej do jednej z firm, która m.in. zmieniała profile działalności, składowane były beczki z nieznaną – potencjalnie niebezpieczną – substancją. G0rodziszczanie twierdzili, iż sprawa była zgłaszana do gminy, ale niewiele w tej sprawie zrobiono.
Grodziski samorząd z kolei podkreślał, iż sprawię kierował do prokuratury i czynił możliwe dla siebie kroki administracyjne, aby wyegzekwować od właściciela uprzątnięcie kłopotliwej posesji. – Należy podkreślić, że gmina Grodzisk Mazowiecki nie jest w posiadaniu nieruchomości Chlebnia 48A, a nieruchomość ta ma znacznie obciążoną hipotekę, gmina jest jednym z wielu wierzycieli. Poza wspomnianymi działaniami informowaliśmy także inne służby takie jak WIOŚ - pomógł zdobyć dokumentację dotyczącą właścicielki nieruchomości oraz PINB - nakazał rozbiórkę jednego z obiektów na terenie nieruchomości. Tak w najistotniejszych punktach przedstawia się sprawa składowiska zlokalizowanego w Chlebni – mówili nam grodziscy urzędnicy jeszcze w lipcu.
– Dziś sprawa ponownie znajduje się w prokuraturze. – Zgłosiliśmy to do prokuratury kolejny raz i będziemy robili wszystko, by doprowadzono ją do końca a nie umorzono – mówi burmistrz Grzegorz Benedykciński. – Musimy mieć konkretną wykładnię prawną, na podstawie której to ewentualnie gmina powinna zająć się uprzątnięciem materiałów. W tym momencie uważamy, że jest to obowiązek państwa i centralnych agend ochrony środowiska. Czekamy na rozstrzygnięcie prokuratury – dodaje.
Copyright © 2014-2024 - Grodzisk News - wszelkie prawa zastrzeżone.