Energetycy: Prąd popłynie jeszcze dziś

Po ubiegłotygodniowych wichurach wielu mieszkańców naszego powiatu wciąż pozostaje bez prądu.Dopytują oni kiedy wreszcie dostawy energii elektrycznej zostaną wznowione. Przedstawiciele PGE Dystrybucja za naszym pośrednictwem informują kiedy wrócą dostawy prądu.

Ostatnie wichury wyrządziły olbrzymie szkody m.in. na sieciach energetycznych, w związku z czym wielu mieszkańców nie ma energii elektrycznej. Największe ograniczenia w dostawie prądu wystąpiły w miniony czwartek (29 czerwca) od godz. 13.00, kiedy przestało działać 135 linii średniego napięcia i ponad 60 tys. odbiorców. Najbardziej dotknięty ograniczeniami teren w okolicach Warszawy to pow. grodziski, pruszkowski, warszawski-zachodni, sochaczewski.

Skutki ostatnich wichur mieszkańcy powiatu grodziskiego odczuwają do dziś. Setki mieszkańców wciąż nie mają prądu w różnych częściach powiatu, otrzymujemy mnóstwo maili z pytaniami dotyczącymi m.in. Grodziska (osiedle Kopernik) czy Książenic (ul. Lipowa). Dodzwonić się na infolinię jest obecnie bardzo ciężko, a na stronie PGE Dystrybucja jest tylko ogólny komunikat o tym, że prace naprawcze trwają. ? Informujemy, że od chwili wystąpienia burz i porywistych wiatrów, które uszkodziły lub zniszczyły fragmenty sieci elektroenergetycznej, wciąż pracują wszystkie brygady techniczne. Udało się przywrócić zasilanie do znacznej części pozbawionych energii odbiorców. Niestety, pomimo pełnego zaangażowania służb technicznych część gospodarstw nadal pozostaje bez prądu. Oddziale Warszawa na terenie Rejonu Energetycznego Pruszków nadal około 2 tys. odbiorców czeka na zasilanie. Wiele awarii jest rozproszonych na całym terenie Rejonu. Wszystkie osoby, które dotknęły skutki braku zasilania, bardzo przepraszamy za powstałe utrudnienia i prosimy o wyrozumiałość w oczekiwaniu na zakończenie usuwania skutków awarii ? czytamy w komunikacie.

Zwróciliśmy się więc do PGE z prośbą o informację dla mieszkańców, kiedy mogą liczyć na przywrócenie dostaw prądu, ponieważ niektórzy z nich słyszeli, że ma go nie być nawet do czwartku. Energetycy zapewniają, że zdecydowana większość odbiorców powinna mieć prąd jeszcze dziś. ? Na terenie Rejonu Energetycznego Pruszków w czwartek po pierwszej burzy do późnych godzin wieczornych naprawiano linie średniego napięcia. W piątek kolejna nawałnica poczyniła jeszcze większe uszkodzenia w sieciach elektroenergetycznych. Do niedzieli wieczorem trwało naprawienie powalonych słupów i zerwanych przewodów na liniach wysokiego i średniego napięcia. Od poniedziałku sukcesywnie przywracane jest zasilanie na liniach niskiego napięcia. W wielu miejscach są pozrywane przewody i przyłącza. Elektromonterzy nie ustają w wysiłkach, aby te drobniejsze awarie na niskim napięciu, blisko domów odbiorców, usunąć jak najszybciej. Skala zniszczeń jest jednak tak duża, że usuwanie awarii potrwa prawdopodobnie dziś do późnych godzin wieczornych. Do zrealizowania pozostaje ok. 1000 reklamacji klientów indywidualnych. Służby energetyczne pracują nieustannie, dlatego z każdą godziną liczba odbiorców pozostających bez zasilania zmniejsza się ? mówi nam Katarzyna Burda- Mazurek z biura prasowego PGE Dystrybucja.

Dlaczego trwało to tak długo? ? W sytuacji wystąpienia tak rozległych awarii, z jakimi mamy do czynienia obecnie, pomimo natychmiastowego podjęcia działań naprawczych, nie ma technicznych możliwości, aby zasilanie przywrócić w tak krótkim czasie, jak to ma miejsce na co dzień w przypadku pojedynczych awarii i uszkodzeń sieci. Precyzyjny czas usunięcia skutków awarii jest bardzo trudny do określenia, przede wszystkim z tego powodu, że uszkodzenia i wyłączenia dotknęły najważniejszych elementów naszych sieci, tj. linii wysokiego napięcia 110 kV oraz linii dystrybucyjnych średnich napięć i zasilanych z nich stacji 15/0,4 kV, które to urządzenia stanowią rdzeń systemu zasilającego odbiorców ? podkreśla przedstawicielka PGE Dystrybucja. ? Mimo intensywnej pracy elektromonterów nie da się przyspieszyć procesu usuwania awarii. Najpierw trzeba lokalizować miejsca uszkodzenia linii i zabezpieczać zerwane przewody. Kolejnym etapem jest usunięcie awarii w hierarchicznej kolejności na liniach wysokich napięć, średnich, a  następnie niskich napięć, po którym dopiero następuje sukcesywne przywracanie zasilania u indywidualnych odbiorców ? dodaje.

Linie energetyczne najczęściej zrywane są przez drzewa rosnące tuż obok. ? Przyczyną takiej sytuacji są głównie wrastające w linie energetyczne drzewa, rosnące na terenach prywatnych oraz na przykład drogach Milanówka, gdzie z uwagi na zakazy ochrony środowiska brak jest możliwości prawidłowej eksploatacji linii. Wcześniej w ramach eksploatacji próbowaliśmy wyciąć lub podciąć gałęzie. Niestety, właściciele gruntów często nie wyrażają zgody i nie wpuszczają na swój teren pracowników energetyki ani firm zewnętrznych. Wykonanie tych zabiegów w wyniku prac planowych ograniczyłoby skalę zniszczeń. Zdarzały się przypadki, że były też problemy z wejściem na teren prywatny w czasie trwania awarii. Jednak determinacja okolicznych mieszkańców, którzy nie mieli światła, powodowała, że właściciele działek zmieniali zdanie ? wyjaśnia Katarzyna Burda-Mazurek.