Walka o serce Filipka trwa

Przypomnijmy. Nieco ponad tydzień temu, gdy niemal cała pierwotnie wymagana kwota została zebrana, gruchnęła wiadomość,że ze względów proceduralnych i względów bezpieczeństwa pasażerów linie lotnicze nie podejmą się przewiezienia chłopca na operację do Bostonu lotem rejsowym. Do transportu konieczna jest tzw. karetka powietrzna, a to praktyce podwaja koszty. Nikt jednak ani myślał się poddawać i zbiórka środków oraz licytacje przybrały na sile. W efekcie na koncie Filipa w fundacji Siepomaga jest już ponad 1,6 mln zł. Do szczęścia potrzeba jeszcze "tylko" 455 tys. zł. Tylko i aż... bowiem do końca zbiórki zostało raptem 13 dni. Zbiórka pieniędzy trwa zatem tutaj. Z kolei tutaj można wystawiać i licytować przedmioty na rzecz Filipka.