11
10 2016
Adam Fabisiewicz Grodzisk News
11.10.2016, godz. 09:50
Choć mieszkańcy przeciwni budowie linii 400 kV według wariantów ujętego w dokumentach planistycznych Mazowsza nie ustają w protestach. To kilka dni temu minister Piotr Naimski przypomniał, że Polskie Sieci Elektroenergetyczne mogą w razie konieczności skorzystać ze specustawy przesyłowej. Byłby to mocny cios wymierzony w przeciwników linii, ale nie jest wykluczony?
Niezadowolenie społeczne i eskalacja protestów nastąpiły po nagłej sierpniowej zmianie decyzji PSE, która powróciła niespodziewanie do wariantu zapisanego w miejscowym planie zagospodarowania przestrzeni województwa, choć uzgodniona i potwierdzona przez analizę wielokryterialną była trasa wzdłuż autostrady i drogi krajowej nr 50.
Kilka dni temu podczas obrad sejmowej komisji zajmującej się m.in. sprawą 400 kV minister Piotr Naimski, pełnomocnik rządu ds. infrastruktury energetycznej przyznał wprawdzie, że najbardziej racjonalne wydaje się poprowadzenie takich inwestycji wzdłuż ciągów komunikacyjnych (tak, jak wykazała analiza wielokryterialna ? przyp. red.) jednak PSE przeprowadziły wnikliwą analizę dla przebiegu linii Kozienice ? Ołtarzew i na tej podstawie zdecydowały o wyborze wariantu zapisanego w dokumentach planistycznych.
Minister przypomniał jednocześnie, że jeśli zajdzie taka konieczność inwestor może skorzystać z z zapisów ustawy przesyłowej z 2015 roku, która daje możliwość wywłaszczenia nieruchomości pod inwestycji energetyczne z odszkodowaniem dla właścicieli. Przy czym kwoty do negocjacji określone zostaną podstawie operatów szacunkowych.
Mieszkańcy odpowiadają krótko: nie boimy się specustawy, bo działa ona w dwie strony i my także możemy czerpać z jej zapisów. Jednocześnie zapowiadają kolejne protesty.
Copyright © 2014-2024 - Grodzisk News - wszelkie prawa zastrzeżone.