09
04 2015
Adam Fabisiewicz Grodzisk News
09.04.2015, godz. 12:07
Wiosna wielu z nas kojarzy się ze słońcem, kolorowością otoczenia, coraz dłuższymi i cieplejszymi dniami. Przed służbami porządkującymi miasta po zimie, odsłania ona jednak znacznie mniej przyjemne oblicze ? to psie kupy, których właściciele czworonogów często nie sprzątają, choć powinni.
Problem ten istnieje u nas od lat i wydaje się, że niewiele zmienia się w tej kwestii na lepsze. ? Wiosną i w kolejne ciepłe miesiące kłopot widać gołym okiem, bo zabieramy się do strzyżenia miejskich trawników i nagle napotykamy psie odchody. A proszę mi wierzyć, że to nic przyjemnego, kiedy psia kupa dosłownie wkręca się w kosiarkę i ludzie pielęgnujący trawniki po całym dniu pracy wracają po prostu obryzgani nieczystościami czworonogów. Traktując sprawę czysto ludzko to uwłacza godności, a tak być nie powinno ? mówi bardzo obrazowo Andrzej Pleban, dyrektor grodziskiego Zakładu Gospodarki Komunalnej. ? Tak czy owak sprzątamy miasto także z odchodów, bo należy to do naszych obowiązków niemniej jednak przykre jest to, że nadal wielu właścicieli nie poczuwa się do obowiązku posprzątania po swoim pupilu. Przecież pies sam tego nie zrobi ? dodaje.
Wydaje się, że w wielu przypadkach sprzątanie jest wyłącznie kwestią chęci właścicieli czworonogów, bowiem w różnych miejscach miasta znajdują się specjalne kosze na psie odchody, a obok nich specjalne dystrybutory, z których można wziąć worek i tekturową łopatkę. Takie urządzenia znajdują się m.in. w Parku Skarbków i na Stawach Goliana. ? A koszów będzie więcej, bo upominają się o nie także wspólnoty mieszkaniowe. Rozwiązanie się sprawdza tylko trzeba chcieć ? zaznacza Pleban.
Dodatkową ?zachętą? do sprzątania psich kup przez właścicieli zwierzaków mogą być także mandaty. Za niesprzątnięcie nieczystości pozostawionej przez czworonoga straż miejska może wlepić właścicielowi nawet 500 złotych kary. ? Tak wysokich mandatów raczej nie dajemy. Są to natomiast kwoty rzędu 100 złotych, które też działają na wyobraźnię co bardziej opornych właścicieli. Często wystarcza też pouczenie i wówczas ludzie sprzątają ? mówi Jan Stachurski, komendant Straży Miejskiej w Grodzisku Mazowieckim. ? Z drugiej strony na osiedlach, gdzie mieszkają duże skupiska ludzi problem jest mniejszy, bo ludzie nawzajem zwracają sobie uwagę, wiedząc, że na okolicznych trawnikach bawią się ich dzieci. Większy kłopot występuje na obrzeżach miasta ? przyznaje.
Tych co po psach nie sprzątają trzeba ścigać. Gównami trawniki przez nich są usłane.
Aigel123
09-04-2015 20:47
Copyright © 2014-2024 - Grodzisk News - wszelkie prawa zastrzeżone.