Mieszkańcy ws. 400 kV: Nie jesteśmy rosyjskimi agentami

Społeczna Grupa Koordynacyjna Kozienice-Ołtarzew przeciwna przyjętemu przebiegowi linii 400 kV wydała oświadczenie. Ustosunkowała się do doniesień jakoby  zarząd Polskich Sieci Elektroenergetycznych SA skierował pismo do ABW, z którego wynika, że protesty przeciwko linii 2x400 kV Kozienice-Ołtarzew mogą być inspirowane przez Rosjan. ? Nie jesteśmy rosyjskimi agentami ? dementują stanowczo członkowie SGK.

W oświadczeniu tym mieszkańcy 13 protestujących gmin zachodniego i południowego Mazowsza. Żądają ?sprostowania insynuacji o współpracy z Rosjanami mieszkańców protestujących przeciwko złym decyzjom PSE SA w sprawie linii 2x400 kV?. Takowe insynuacje miały ich zdaniem pojawić się w artykule w Gazecie Polskiej z 26 października ? ?Rosjanie torpedują rozwój polskiej energii?.

?Możemy tam przeczytać między innymi ?(?)Od początku jest ona blokowana przez mieszkańców niektórych miejscowości, przez które ma przebiegać. Całkowicie sparaliżowało to projekt. Według zarządu PSE to może nie być przypadek. Dlatego ? jak wynika z ustaleń ?GP? ? skierował on pismo do ABW, z którego wynika, że protesty przeciwko budowie połączenia Kozienice-Ołtarzew mogą być inspirowane przez Rosjan?? ? czytamy w oświadczeniu SGK, przytoczony fragment o rzekomej współpracy z rosyjskimi agentami.

I dalej: ?My, mieszkańcy 13 gmin południowego i zachodniego Mazowsza z niedowierzaniem przeczytaliśmy sugestie, że zarządowi Polskich Sieci Elektroenergetycznych SA łatwej jest uwierzyć w inspirację protestów przeciwko 2x400 kV oraz nietransparentnym i złym decyzjom PSE SA przez Rosjan, niż w to, że zdeterminowani, zwykli mieszkańcy bronią się przed źle zaplanowaną i niekonsultowaną społecznie inwestycją. Nie potrzebujemy Rosjan, żeby bronić się przed inwestycją, która nawet do 90% obniży wartość naszych nieruchomości bez żadnej rekompensaty. Zmartwieni rodzice nie potrzebują inspiracji obcych wywiadów czy mocarstw, żeby walczyć o ochronę zdrowia swoich dzieci mających wychowywać się w pobliżu linii najwyższych napięć 2x400kV, której szkodliwość jest udowodniona przez liczne publikacje naukowe. Nie potrzebują żadnej dodatkowej zachęty rolnicy i sadownicy, którzy muszą zmierzyć się z wizją bankructwa. Niezależnie, która opcja trasy linii najwyższych napięć jest aktualna mieszkańcy protestują, ponieważ linia przynosi im tylko straty bez ich uczciwego rekompensowania?.

W swoim dementi SGK podkreśliła jednocześnie, że to dobrze, iż sprawa trafiła do ABW. ? ?Historia linii 2x400 kV Kozienice?Ołtarzew obciąża przede wszystkim PSE SA i polityków wszystkich opcji rządzących przez ostatnią dekadę. Cieszymy się, że sprawa została skierowana do odpowiednich służb. Liczymy na to, że w końcu afera ?Amber Volt?, o której mówimy już od lutego 2015 roku zostanie wyjaśniona. W dniu 18 października br. przyszliśmy pod siedzibą PiS domagając się prawa i sprawiedliwości i nie dostaliśmy możliwości osobistego przedstawienia naszego problemu. Tego samego dnia ogłoszono powołanie komisji w sprawie afery reprywatyzacyjnej, która dotyczy około 5 tysięcy osób. Afera ?Amber Volt? dotyczy około 150 tysięcy osób? ? zaznacza strona społeczna.

Pełną treść oświadczenia można znaleźć tutaj.