Gminy protestują przeciw linii 400 kV

Proszę wreszcie przestać nazywać protestujących stroną społeczną. Stroną społeczną są miliony mieszkańców aglomeracji warszawskiej, dla których linia 400kV stanowi gwarancję stabilnych dostaw energii elektrycznej w przyszłości. Protestujący, to co najwyżej strona PRYWATNA, która broni swoich osobistych interesów kosztem rzeczywistego interesu społecznego zgodnie z zasadą nie ważne jak, byle dalej od mojego płotu. Zacznijmy wreszcie nazywać rzeczy po imieniu, zamiast po raz kolejny ulegać propagandzie tych, którzy potrafią głośniej krzyczeć i terroryzować całą resztę.

To dlaczego PSE nazywa konsultacje których niema społecznymi??? Z ludźmi których krzywdzą nawet nie chcą rozmawiać, bo po co!!! Chcą nam na siłę wcisnąć linię bo ktoś z kimś się czymś podzielił i teraz było by głupio się wycofać. Piękną mamy gospodarność w naszym kraju. Przez 7lat były wydawane pieniądze na ekspertyzy, badania, opłacani byli ludzie i powstał plan zagospodarowania przestrzennego województwa, który w 2014r został zatwierdzony i obowiązuje. W planie uwzględnione została linia w której pasie nie były wydawane zezwolenia na budowy. Aż tu nagle zrodził się wspaniały pomysł przez PSE by zmienić trasę. I wstawić linię tam gdzie te zezwolenia były wydawane. Sam dostałem zezwolenie na budowę w zaszłym roku, a teraz okazuje się że PSE chce mi zafundować linię 400kv nad dachem.
Gdzie są ludzie którzy to kontrolują???

Miliony mieszkancow aglomeracji warszawskiej to tez osoby prywatne - tylko ich jest troche wiecej :)
Zgadzam sie z protestujacymi z jednego powodu. Duze inwestycje powinny byc planowane dlugoterminowo i nie powinny byc zmieniane w zaleznosci od tego jak wiatr zawieje. Wtedy zwykly obywatel "osoba prywatna" ma pewnosc ze jego wlasnosc i zycie sa szanowane. Ciagle zmiany planow i tysiace wariantow nie buduja zaufania spolecznstwa do ludzi podejmujacych decyzje. Jezeli chce wybudowac domek w okolicy gdzie woda czysta i trawa zielona to jezeli sprawdze wszelkie mozliwe plany dotyczace tej okolicy i wybuduje ten domek to nie powinnan sie obawiac ze za pol roku ktos zmieni plany i wpieprzy mi lotnisko 100 metrow od plotu. Oczywiscie z powodu waznych intersow spolecznych.