Co z tymi parkingami? Będą czy nie?

Jaktorowski magistrat liczył, że do końca czerwca wyjaśni się, sprawa budowy parkingów w systemie ?Parkuj i jedź? przy stacjach PKP w Jaktorowie i Międzyborowie. Na dziś wiadomo jednak tylko tyle, że o miesiąc przesuną się termin składania wniosków o dofinansowanie na tę inwestycję. ? Mamy nadzieję, że w tym czasie dojdziemy o porozumienia z mieszkańcami przeciwnymi budowie ? mówią gminni urzędnicy.

Jaktorowscy włodarze uzgodnili warunki dzierżawy działek należących do PKP i biegnących wzdłuż torów zarówno w Jaktorowie jak i Międzyborowie. W ramach tych ustaleń miałoby powstać łącznie kilkaset miejsc parkingowych nie tylko dla samochodów, lecz także dla rowerów, ponadto gmina wybudowałaby drogi dojazdowe do parkingów wyposażone w system kanalizacji deszczowej. Koszt inwestycji oszacowano na ponad cztery miliony złotych, z których 80 proc. gmina miałaby otrzymać w formie dofinansowania z programu Zintegrowanych Inwestycji Terytorialnych.

Podstawowym warunkiem ubiegania się o dotację jest rzecz jasna terminowe złożenie wniosku wraz ze wszystkimi potrzebnymi dokumentami. W procesie dążenia do inwestycji pojawiły się jednak istotne trudności. Mianowicie protesty grupa mieszkańców Jaktorowa przeciwko budowie parkingu przy stacji PKP. W Międzyborowie takiego problemu wprawdzie nie było, jednak ewentualne dofinansowanie z ZIT-ów obejmuje budowę obu parkingów. Słowem jedna część zadania nie ma racji bytu bez drugiej w kontekście skutecznej walki o dotację stanowiącą nawet 80 proc. kosztów całego przedsięwzięcia.

Jaktorowianie przeciwni parkingowi twierdzą m.in. że ze względu na dużą liczbę miejsc parkingowych hałas i kurz będą dla nich zbyt uciążliwe. Choć rozmowy z nimi są trudne to, włodarze liczyli, że uda się osiągnąć porozumienie jeszcze czerwcu, gdyż do końca tego miesiąca miał obwiązywać termin składania dokumentów dotacyjnych.

Ale? ? Termin został przedłużony jeszcze o miesiąc i w tym upatrujemy nadziei na pozytywne załatwienie sprawy, choć negocjacje z mieszkańcami trwają i są to naprawdę trudne rozmowy. Widzimy jednak światełko nadziei ? mówi nam Sławomir Kamiński, pełnomocnik wójta ds. komunikacji społecznej.