Budowa świateł na Kościuszki budzi kontrowersje

Po naszej publikacji na temat przygotowań do budowy sygnalizacji świetlnej u zbiegu ul. Kościuszki i Literackiej w Milanówku rozgorzała dyskusja na temat zasadności tego rozwiązania, a wśród czytelników zdecydowanie przeważały negatywne komentarze. Włodarze miasta odpowiadają jednak stanowczo: światła są tam potrzebne.

25 września informowaliśmy, iż powiatowi drogowcy ogłosili przetarg na wykonanie sygnalizacji świetlnej przy skrzyżowaniu ul. Kościuszki z Literacką i według dokumentacji powinni zrealizować inwestycję jeszcze w tym roku. Wieść o tym wzbudziła spore kontrowersje wśród naszych czytelników, co łatwo można było dostrzec w komentarzach na Facebooku.

? ?Best idea ever... po prostu masakra... lepiej niech rondo zrobią przy zjeździe z wiaduktu od strony Tesco? ? czytamy w jednym z nich.

? ?W tym miejscu jest tak potrzebna sygnalizacja świetlna jak i te progi spowalniające na ulicy Ludnej. :/? ? brzmiał z kolei wpis czytelnika Rafała.

? ?Tak światła najgłupszy pomysł jaki może być? ? wtórowała czytelniczka Ewelina.

Pośród tych negatywnych opinii znalazła się również jedna pochwała dla pomysłu i sugestia, aby w prowadzić sygnalizację świetlną ?na przycisk?. Tak czy owak wśród komentatorów dominuje niechęć do koncepcji inwestycji.

Włodarze Milanówka stoją jednak twardo na stanowisku, iż sygnalizacja jest w tym miejscu potrzebna. ? Ulica Kościuszki jest drogą przelotową, ale kierowcy już dawno zapomnieli tam o ograniczeniu prędkości i pędzą tamtędy niemal jak po autostradzie. A trzeba pamiętać, że jest to ruchliwe skrzyżowanie uczęszczane przez pieszych. Codziennie dzieci przechodzą tamtędy z i do szkoły ? mówi Wiesława Kwiatkowska, burmistrz Milanówka. ? Obecność pracownika odpowiedzialnego za przeprowadzanie dzieci przez przejście nie gwarantuje wystarczającego bezpieczeństwa, a o takie musimy zadbać. Kierowcy mówią, że to spowolni ruch? I dobrze, bo sygnalizacja ma go spowolnić. W tym rejonie musimy myśleć przede wszystkim o bezpieczeństwie pieszych i rowerzystów, a co za tym idzie także kierowców ? zaznacza gospodyni miasta ogrodu.