17
10 2016
Adam Fabisiewicz Grodzisk News
17.10.2016, godz. 10:56
Dramatyczne wydarzenia rozegrały się w piątek (13 października) w niewielkiej podgrodziskiej miejscowości Wężyk. Z relacji funkcjonariuszy Ekopatrolu wynika, że agresywny owczarek niemiecki o mało co nie zagryzł swej właścicielki. Kobieta odniosła jednak poważne obrażenia, przebywa w szpitalu.
Grodziski Ekopatrol będący częścią straży miejskiej poinformował o sytuacji na oficjalnej stronie internetowej magistratu. Funkcjonariusze tej komórki zostali poproszeni o interwencję przez patrol policji, który już wcześniej został wezwany na miejsce. Ekopatrol odłowił owczarka niemieckiego, choć podkreśla, że zwierzę było bardzo agresywne, i mogło dojść do tragedii. ? Pies z nieustalonych powodów zaatakował i niemal nie zagryzł swojej właścicielki. Sprawę wyjaśnia policja, a pies zostanie poddany wnikliwej obserwacji ? poinformowali ludzie z Ekopatrolu.
Po więcej szczegółów udajemy się zatem do policjantów. ? Rzeczywiście, było takie zdarzenie. Ze wstępnych ustaleń wynika, że pogryziona kobieta przygarnęła owczarka niemieckiego kilka miesięcy temu. Próbowała go ułożyć. W piątek pies najprawdopodobniej agresywnie zareagował na inne osoby, które przyjechały na posesję. Właścicielka podejrzewając, że zwierze chce ich zaatakować próbowała go przytrzymać i wówczas została pogryziona ? mówi asp. szt. Katarzyna Zych, rzecznik prasowy Komendy Powiatowej Policji w Grodzisku Mazowieckim.
Kobieta odniosła poważne rany. ? Obecnie poszkodowana przebywa w szpitalu. Odniosła poważne obrażenia, które nie zagrażają jej życiu, ale będą prawdopodobnie wymagały długiego leczenia ? zaznacza Katarzyna Zych.
68-latka ma głębokie rany przedramienia. ? 68-letnia kobieta odniosła rany kąsane przedramienia, została przewieziona do Szpitala Zachodniego na oddział ratunkowy ? mówi Wojciech Jóźwiak z pogotowia ratunkowego Falck Medycyna.
Szkoda tej Pani bo przygarnęla psine moze byl bardzo zle traktowany przed tym zanim trafil do niej.Mialam podobna sytuacje gdy przygarnelismy tez wilczka mlodego ale byl tak okaleczony fizycznie i psychicznie,panicznie bal sie ludzi i gdy ktos wchodzil do nas na posesje trzeba bylo go do kojca zamykac bo mogl zaatakowac ale nas nigdy nie ugryzl i nie warknąl,dalismy mu serce i dobre zycie to byl wspanialy pies 11 lat byl z nami ale juz go niema,mial peknieta czaszke i mozliwe ze po tym urazie tak krotko zył.Nie wiem jaka tu byla sytuacja ze zaatakowal tą kobiete,moze cos zle odebral i bal sie.
Krystyna
17-10-2016 20:41
Copyright © 2014-2024 - Grodzisk News - wszelkie prawa zastrzeżone.