Agresor ze Stawów Walczewskiego przyznał się do winy

O sprawie, nazajutrz po zdarzeniu, pisaliśmy tutaj. Wówczas niewiele było wiadomo na temat okoliczności zajścia.  Policjanci znali tylko relację poszkodowanego ochroniarza, podczas gdy na wersję napastnika trzeba było poczekać aż wytrzeźwieje. Podczas zatrzymania miał bowiem prawie dwa promile alkoholu w organizmie.

Z opisu wzywającego policję pracownika ochrony wynikało natomiast, że młody mężczyzna awanturuje się i ochroniarz obawia się jego agresywnego zachowania. Po przyjeździe policji zgłaszający pokazał policjantom o kogo chodzi.

? Mimo wielokrotnego wzywania do właściwego zachowania młody mężczyzna wykrzykiwał obraźliwe słowa wobec policjantów, próbował odejść z miejsca interwencji i nie reagował na żadne polecenia ? podaje grodziska komenda.

17-latek został więc obezwładniony i zatrzymany, agresywne zachowanie przejawiał także w samochodzie w drodze na komendę oraz w samym budynku. Po wytrzeźwieniu w policyjnej celi  usłyszał zarzut znieważenia funkcjonariusza publicznego pełniącego czynności służbowe. Kacper B. przyznał się do winy i dobrowolnie poddał się karze. Za to przestępstwo grozi mu rok więzienia.