25
05 2017
Adam Fabisiewicz Grodzisk News
25.05.2017, godz. 10:31
Wracamy do sprawy Haliny T., 30-letniej kobiety, która zmarła po warsztatach medycyny naturalnej w Grodzisku. Okazuje się jednak, że do zakończenia postępowania wciąż bardzo daleko. Dlaczego? Zapytaliśmy o to w prokuraturze.
Przypomnijmy. Do tragedii doszło w listopadzie ubiegłego roku. Halina T. brała wówczas udział w terapii oczyszczającej kambo, w której wykorzystuje się jad żaby z puszczy amazońskiej. Nakłada się go na skórę uczestników warsztatów. Wkrótce po tych zabiegach kobieta zaczęła źle się czuć. Wystąpiły biegunka i wymioty, będące rzekomo elementem kuracji oczyszczającej. Wkrótce kobieta straciła przytomność i została przewieziona do Szpitala Zachodniego. Stwierdzono u niej śmierć mózgu. Zmarła w nocy z 22 na 23 listopada
Sekcja zwłok wykazała, że bezpośrednimi przyczynami śmierci Haliny T. były obrzęk mózgu oraz niewydolność krążeniowo-oddechowa. Kluczowe dla wyjaśnienia sprawy są jednak analiza chemiczna i ekspertyza toksykologiczna dotycząca substancji położonej na ciało kobiety. A na te przyjdzie jeszcze długo poczekać. ? Biegli toksykolodzy nie dysponują odpowiednimi odczynnikami by dokonać analizy składu tej egzotycznej substancji. Niedawno podjęli więc w tym zakresie współpracę z Narodowym Instytutem Leków ? wyjaśnia prok. Aneta Orzechowska, szefowa Prokuratury Rejonowej w Grodzisku Mazowieckim. ? Zanim jednak badania zostaną przeprowadzone i będzie można uzyskać wyniki analizy składu chemicznego minie zapewne kilka miesięcy, może nawet sześć ? przyznaje prok. Orzechowska.
? Zdecydowaliśmy jednak, że trzeba podjąć taki krok, aby wyjaśnić tę sprawę. To ważne choćby ze względu na rodzinę Haliny T. ? zaznacza prokurator rejonowa.
Copyright © 2014-2024 - Grodzisk News - wszelkie prawa zastrzeżone.