15 lat za podżeganie do zabójstwa Drzewińskich

W czwartek wyrokiem skazującym  zakończyła się głośna sprawa podżegania do zabójstwa małżeństwa Drzewińskich z Milanówka oraz ich synów. Wyrok 15 lat więzienia usłyszał oskarżony o to Piotr B.

Wszyscy sędziowie uznali, że zebrany materiał dowodowy nie pozostawia wątpliwości co do winy oskarżonego, jednak orzekli karę o 10 lat niższą, aniżeli ta, o którą występowała prokuratura.  Na ławie oskarżonych Piotr B. zasiadał w sprawie podżegania do zabójstwa, ale istniały podejrzenia, że może mieć bezpośredni związek ze zniknięciem Elżbiety i Wiesława Drzewińskich. Ponadto akt oskarżenia wobec B. dotyczył podżegania do uprowadzenia i ewentualnego zabójstwa ich synów, podżegania do nielegalnego posiadania broni i amunicji. Motywem działania oskarżonego miał być konflikt z właścicielami o willę Chimera, w której Piotr B. mieszkał od lat 70. i chęć pozbycia się zarówno małżeństwa Drzewińskich, jak i ich spadkobierców.

Proces miał charakter poszlakowy, ponieważ oskarżyciel nie miał kluczowego dowodu, czyli ciał obojga małżonków. Drzewińscy zniknęli w niewyjaśnionych okolicznościach i ślad po nich zaginął. W październiku 2006 r. pani Elżbieta wychodzi z domu do kościoła, ale nigdy do niego nie dociera. Po pewnym czasie odnajdują się świadkowie, którzy zeznają, iż widzieli jak kobieta była siłą wciągana do auta. Śledczy nie są jednak w stanie tego zweryfikować, bo nagrania z monitoringu nic nie wykazały (niektóre wersje mówiły, że niewłaściwie je zabezpieczono). Równie tajemnicze pozostaje zaginięcie Wiesława Drzewińskiego rok później.

W sprawie nadal jest więc wiele niewiadomych. Pewne jest natomiast, że Piotr B. chciał pozbyć się Drzewińskich i ich synów. Spotkał się z rzekomymi płatnymi zabójcami, a w rzeczywistości agentami Centralnego Biura Śledczego. Za zabójstwo proponował im 10 tys. euro.

W ogłoszonym w czwartek wyroku sąd uwzględnił wniosek o zadośćuczynienie dla pokrzywdzonych i zobowiązał B. do zapłaty po 80 tys. zł dla każdego z dwóch synów Drzewińskich.